Po piątkowym meczu z Czarnogórą (1:1) mamy już tylko matematyczne szanse na awans na mistrzostwa świata. Optymistów jednak nie brakuje. - Nasza sytuacja w grupie na pewno nie jest zbyt komfortowa. Nie ma wyników, nie ma argumentów, niemniej gdzieś w tyle głowy tli się myśl, że jest jeszcze nadzieja. Nie wszystko zostało zaprzepaszczone. Wciąż mamy niewielką szansę na awans i dlatego trzeba zrobić wszystko, aby ją wykorzystać - zapowiada jak na kapitana przystało Jakub Błaszczykowski. Do zawodnika Borussii Dortmund nie można było mieć pretensji za pojedynek z Czarnogórcami. To on zdobył bramkę w doliczonym czasie gry, ale sędzia słusznie jej nie uznał dostrzegając spalonego Adriana Mierzejewskiego. Należał do najlepszych na boisku.
O walkę o trzy punkty z San Marino apeluje Waldemar Fornalik, trener reprezentacji. - We wtorkowym meczu interesują mnie tylko trzy punkty i musimy zrobić wszystko, aby je wywalczyć. Wygrana pozwoli nam pojechać w październiku na Ukrainę w zdecydowanie lepszych nastrojach - przyznaje.
Selekcjoner kadry zdaje sobie sprawę, że faworytem meczu są biało-czerwoni, ale jednocześnie komplementuje rywali. - To jest naprawdę nieźle zorganizowana drużyna, która do stanu 0:0 potrafi się skutecznie bronić - przestrzega przed hurraoptymizmem Waldemar Fornalik.
Czy San Marino faktycznie tak dobrze radzi sobie w defensywie? W siedmiu meczach straciło aż 38 bramek, a więc średnio ponad pięć goli na spotkanie. W piątek uległo Ukrainie aż 0:9. W zespole większość graczy to amatorzy, a więc z pewnością po sporym wysiłku kilka dni temu, nie będą mieli tyle siły.
Fornalik zapowiada, że nie dokona zbyt wielu zmian w składzie. Na pewno nie wystąpi Robert Lewandowski, który doznał lekkiej kontuzji. To samo spotkało Jakuba Wawrzyniaka. Z powodu kartek wyłączony z gry jest Kamil Glik. Kto ich zastąpi? Na lewej obronie powinien pojawić się Sebastian Boenisch, chociaż bardzo słabo zaprezentował się przeciwko Czarnogórze. W ataku Fornalik nie ma zbyt wielu opcji - Paweł Brożek lub Marcin Robak. Na środku defensywy być może zobaczymy Bartosza Salamona, który zadebiutował w kadrze właśnie w pojedynku z San Marino. Jego atutem na to spotkanie jest bardzo dobre wprowadzenie piłki do gry i to będzie chciał wykorzystać Fornalik. Innym kandydatem jest Piotr Celeban.
W marcu tego roku podjęliśmy San Marino na Stadionie Narodowym i zwyciężyliśmy 5:0. Dwa gole były dziełem Lewandowskiego, a po jednej Łukasza Teodorczyka, Łukasza Piszczka oraz Jakuba Koseckiego. Ani jednego z nich nie zobaczymy we wtorek.
Jaki czeka nas mecz? Z pewnością do jednej bramki i nawet bardzo wysokie zwycięstwo nie zmaże plamy po fatalnych eliminacjach. To może być ostatnia wygrana Waldemara Fornalika jako selekcjonera reprezentacji Polski.
San Marino - Polska / wt. 10.09.2013 r. godz. 20:45
Przewidywany skład Polski: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk, Bartosz Salamon, Łukasz Szukała, Sebastian Boenisch - Grzegorz Krychowiak - Jakub Błaszczykowski, Mateusz Klich, Piotr Zieliński, Waldemar Sobota - Marcin Robak.
Sędzia: Marco Borg (Malta).
lać te sieroty obrzygane !!!!!!!!!!!!!!! Polska reprezentacja ahahhahahahahahahahah banda nieudaczników posranych