Juergen Klopp przed nową edycją LM: Borussia szczyt możliwości wciąż ma przed sobą

Trener Borussii Dortmund uważa, że jego drużyna może grać jeszcze lepiej niż w sezonie 2012/2013. Ponowne dotarcie do finału Champions League uważa jednak za mało prawdopodobne.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
W minionej edycji Ligi Mistrzów czarno-żółci zrobili furorę i awansowali aż do wielkiego finału, w którym byli o krok od doprowadzenia do dogrywki. - Było wiele wspaniałych momentów, a przede wszystkim dwumeczu z Malagą i Realem Madryt. Niewiarygodnie dobrze poszło nam też w fazie grupowej, a nawet przeciwko Szachtarowi Donieck w "16". Każdy pojedynek aż do finału był fantastyczny, niestety w tym najważniejszym meczu zabrakło nam mocy, by przez 90 minut zaprezentować nasz najlepszy futbol - analizuje Juergen Klopp na tydzień przed powrotem BVB do gry w Champions League.

Los ponownie nie okazał się łaskawy dla Borussii Dortmund i skojarzył wicemistrzów Niemiec z Arsenalem Londyn, niezwykle silnym kadrowo SSC Napoli oraz Olympique Marsylia, który udanie rozpoczął sezon na krajowym podwórku. Czy finaliście ostatniej edycji mimo to z łatwością zdołają wyjść z grupy? - Nie osiągnęliśmy szczytu możliwości, jeśli chodzi o postawę na boisku, chociaż sądząc po wynikach, można by dojść do odmiennego wniosku. Nie mamy recepty na to, jak wygrywać. W ostatnim sezonie wcale nie byliśmy lepsi od niektórych drużyn, a po prostu nie brakowało nam szczęścia. Żaden zespół w tak wyrównanych rozgrywek nie dociera do finału tylko dlatego, że jest najlepszy i ma najsilniejszy skład. Wielkie serca, ogromna chęć i nieco szczęścia - dzięki temu zagraliśmy aż w finale - przyznaje "Kloppo".

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

- Trzeba przyznać, że równie dobrze mogliśmy przed rokiem nie wyjść z grupy. Konkurencja w Lidze Mistrzów jest bardzo, bardzo duża i dlatego cały czas trzeba się rozwijać i grać swój absolutnie najlepszy futbol. Ani ja, ani moi koledzy nie jesteśmy magikami. Nie da się zrobić wybitnych piłkarzy ze słabych piłkarzy. Najistotniejsze jest dobranie właściwych zawodników, rozpoznanie w nich potencjału oraz dalsze rozwijanie. W ten sposób można cały czas polepszać grę zespołu i osiągać sukcesy, oczywiście pod warunkiem, że ma się odpowiednio dobrych graczy - tłumaczy szkoleniowiec, pod okiem którego znakomicie rozwinęli się m.in. Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski.

W pierwszym pojedynku Ligi Mistrzów dortmundczycy zmierzą się na wyjeździe z Napoli. Pojedynek z drużyną Rafaela Beniteza zaplanowano na 18 września.

Poniedziałek w Bundeslidze: Rasizm powodem powrotu Boatenga, Kroos zwleka z nowym kontraktem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×