W drugiej połowie spotkania fani Zawiszy zaczęli "pozdrawiać" z trybun... obecnego dyrektora sportowego Cracovii - Piotra Burlikowskiego. To niecodzienne zdarzenie, by kibice jednego klubu wykpiwali z trybun aktualnego pracownika innego klubu.
Owszem, Burlikowski w latach 2009-2011 był wiceprezesem Zawiszy i odszedł z niego po tym, jak przejął ją Radosław Osuch, ale był dyrektorem sportowym Pasów już w czasie ostatniego, rozegranego w maju meczu obu drużyn w I lidze. Burlikowski odszedł z klubu w niełasce przed nastaniem "ery Osucha".
43-latek w ogóle pochodzi z Bydgoszczy. Jest wychowankiem Chemika, grał też w Polonii i w Zawiszy właśnie, z którą był związany w latach 1997-1999, 2000 i 2003-2004.
Oprócz bluzgów na Burlikowskiego, fani Zawiszy pokazali się też z dobrej strony. Za doping i pomoc w zwycięstwie na pomeczowej konferencji prasowej podziękował im trener Ryszard Tarasiewicz.