Duże zainteresowanie, wysokie ryzyko

Pojemność stadionu Tura to 2400 miejsc. Tymczasem do Turku na mecz z Widzewem może przyjechać przypuszczalnie nawet 1500 fanów gości. Ta wieść przysporzyła nieco kłopotów włodarzom Tura jak i miejscowej Policji.

Paweł Grabara
Paweł Grabara

Dawno w Turku nie było takiego zainteresowania meczem wśród kibiców gości, jak sobotnie spotkanie Tura z Widzewem. Trudno się dziwić, skoro Łódź położona jest zaledwie 70 km od Turku. Dla kibiców gości jest to wręcz wymarzona okazja na podróż za swoją ekipą.

Już kilka tygodni przed spotkaniem głośno mówiono o "najeździe" na Turek nawet do 2000 osób z Łodzi. Stworzyło to mały kłopot miejscowym. Dobra strona tego, to fakt iż klub będzie mógł zarobić na sprzedaży biletów. Zła strona to bojaźń o bezpieczeństwo, a także warunki techniczne, bowiem stadion w Turku mieści tylko 2400 osób w tym około 120 kibiców przyjezdnej drużyny. Na mecze Tura przychodzi średnio około 2000 kibiców z samego Turku.

Gospodarze klubu postanowili jednak wraz ochroną i Policją umożliwić obejrzenie kibicom łódzkiego Widzewa tego spotkania. Jak powiedziano nam w klubie, sprzedano już 1000 biletów dostępnych w klubie Widzew. Kibice ci, wejdą do wydzielonego miejsca.
Niestety, ciągnąca się zła opinia o niektórych pseudokibicach spowodowała, że mecz Tura z Widzewem stał się spotkaniem wysokiego ryzyka. Wzmocniona została ochrona, a na nogi postawiona cała Policja.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×