Pomocnik Cracovii wspomina Smudę: Był prawdziwym bossem w szatni
Chociaż Franciszek Smuda pracuje w polskiej ekstraklasie już blisko 20 lat, w kadrze Cracovii przed 186. derbami Krakowa jest raptem jeden zawodnik, którego wcześniej prowadził - Mateusz Żytko.
- Trener czasami dobierał sobie kogoś z Młodej Ekstraklasy na sztukę do jakiejś większej gierki. Oprócz Piotrka brał też Adriana Błąda. Ja czasem też się pojawiłem. Z tego co pamiętam, to trener Smuda był takim bossem w szatni. Miał niesamowity posłuch i jak wychodziliśmy na trening, to wychodziliśmy z jego asystentem, który przeprowadzał z nami rozgrzewkę, a trener Smuda pojawiał się na części głównej, tylko z boku nas oglądał i korygował ewentualne błędy - opowiada Dąbrowski.
Dla Danielewicza i Dąbrowskiego będą to pierwsze derby Krakowa. - Wychowywałem się na osiedlu z kibicami, więc mam świadomość tego, czym są derby i domyślam się, czego się spodziewać. Wiem też jednak, że spotka mnie coś, co mnie zaskoczy, bo derby Krakowa są jedyne w swoim rodzaju. Kibice od dwóch miesięcy przypominali nam o tym, że derby są już blisko i zrobimy wszystko, żeby ich nie zawieść - mówi Dąbrowski.
W sobotę "Dąbroś" będzie walczył w środku pola między innymi z kolegą z juniorskich i młodzieżowych reprezentacji Polski Michałem Chrapkiem. - Na zgrupowaniach zawieszamy "broń", ale docinaliśmy sobie. Nie zakładaliśmy się, bo wiem, żeby przegrał - uśmiecha się pomocnik Cracovii.
Wojciech Stawowy: Wiem, że kibice Wisły boją się tych derbów