Robert Lewandowski w spotkaniu z FC Nuernberg wszedł do gry dopiero w 65. minucie i miał niewiele sytuacji do zdobycia gola. W końcówce spotkania Polak szarżował na bramkę Raphaela Schaefera i nieomal zderzył się z bramkarzem urodzonym w Kędzierzynie-Koźlu. Ostra akcja Polaka nie spodobała się Perowi Nilssonowi, który miał pretensje do napastnika Borussii Dortmund i obaj skoczyli sobie do gardeł.
W pierwszej połowie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Marcel Schmelzer, lecz to nie wystarczyło, by pokonać zespół z Norymbergi. Mecz zakończył się remisem 1:1, a to oznacza, że Borussia nie ma już na koncie kompletu punktów. - To oczywiste, że potrafimy lepiej grać w piłkę, ale z tego jednego "oczka" nie jestem niezadowolony. Było sporo ostrej gry, w przerwie musiałem dokonać dwóch zmian i tuż po zmianie stron mieliśmy słabszy okres - tłumaczył Juergen Klopp.
- W końcówce stworzyliśmy sobie niezłe sytuacje, ale najlepszej okazji nie wykorzystał Alexander Esswein z Norymbergi. To jego pudło zadecydowało o wyniku remisowym. Bundesliga jest ciężka - dodał szkoleniowiec BVB.
FC Nuernberg - Borussia Dortmund 1:1 (0:1)
0:1 - Schmelzer 37'
1:1 - Nilsson 50'
[videa=PWfmjBbHJL1FfAwv]