Oba zespoły pozostają jedynymi drużynami na I-ligowym froncie, które nie poznały jeszcze smaku zwycięstwa. W starciu w Legnicy od początku lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, jednak Daniel Kajzer skutecznie bronił słabe strzały aktywnego Jakuba Grzegorzewskiego. Napastnikowi Miedzi pokazał jak się strzela piłkarz Energetyka - Mariusz Muszalik, który zza pola karnego posłał piłkę tuż obok słupka bramki gospodarzy.
Podopieczni Ryszarda Wieczorka mogli pójść za ciosem, jednak Mariusz Zasada wespół z Aleksandrem Ptakiem zdołali jakimś cudem powstrzymać uderzenia rywali. Od tego momentu przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę, a skutecznością szczególnie nie mógł się pochwalić Grzegorzewski.
Po zmianie stron przyjezdni zdecydowali się już tylko na bronienie wyniku, co przez długi czas im się udawało. Ponadto na linii bramkowej dwoił się i troił Kajzer, który często popisywał się interwencjami w niewyjaśnionych okolicznościach! Jak chociażby w 77. minucie, kiedy to zastopował silne uderzenie Grzegorzewskiego.
Ataki gospodarzy przyniosły efekt w samej końcówce, a pięknym strzałem z dystansu popisał się Wojciech Łobodziński. Gwiazdor Miedzi jeszcze w doliczonym czasie gry posłał futbolówkę nad poprzeczką, a punkt gościom uratował po raz kolejny Kajzer, broniąc niemalże na linii bramkowej strzał głową Grzegorzewskiego.
Miedź Legnica - Energetyk ROW Rybnik 1:1 (0:1)
0:1 - Muszalik 19'
1:1 - Łobodziński 88'
Miedź Legnica: Ptak - Wołczek, Woźniczka, Tanżyna, Zasada (71' Zakrzewski), Madejski (54' Garuch), Łobodziński, Bartoszewicz, Cierpka (64' Fedyna), Szczepaniak, Grzegorzewski.
Energetyk ROW Rybnik: Kajzer - Krotofil, Grolik, Szary, Kutraba, Jary, Muszalik, Kurzawa (89' Staniczek), Kostecki, Feruga (79' Buchała), Cisse (89' Szatkowski).
Żółte kartki: Tanżyna, Bartoszewicz (Miedź) oraz Krotofil, Kostecki (Energetyk).
Sędzia: Michał Zając (Sosnowiec).