Wychowanek Valencii zapewnia: Chcę dać Piastowi jak najwięcej potrafię

25-letni Hiszpan przybył do Piasta Gliwice przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem w talii Marcina Brosza i widać, że z meczu na mecz gra coraz lepiej.

Gliwiczanie ulegli Lechowi Poznań przed własną publicznością 0:2 i nie mają powodów do zadowolenia. - Jesteśmy smutni, bo chcieliśmy zagrać dobry mecz i wygrać. Oni jednak strzelili bardzo szybko bramkę i nie byliśmy w stanie tego odwrócić. Próbowaliśmy, walczyliśmy, ale się nie udało. Teraz odpoczynek, ciężka praca i kolejny mecz, który musimy wygrać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Carles Martinez, pomocnik Piasta Gliwice.

Podopieczni Marcina Brosza w ciągu trzech dni rozegrali dwa spotkania. Z Widzewem Łódź zaprezentowali się bardzo dobrze i pewnie wygrali 3:0. Natomiast z Kolejorzem kibice takiej gry już nie zobaczyli. - Próbowaliśmy zagrać jak najlepiej potrafimy, walczyć o każdy centymetr boiska, grać piłką i stwarzać sytuacje, aby te gole zdobyć. Jednak Lech Poznań jest bardzo dobrą drużyną, ale Piast walczy w każdym meczu i to się nie zmieni. Jesteśmy bardzo przygnębieni po tym spotkaniu - przyznał Hiszpan.

Zawodnik sam miał okazję w pierwszej połowie, aby zaskoczyć Macieja Gostomskiego. Jego próba powędrowała jednak ponad bramką. - To była szybka akcja, Tomek Podgórski ładnie podał mi piłkę i chciałem uderzyć. Było blisko, ale niestety nie udało się trafić i futbolówka poleciała nad poprzeczką. Będę jednak częściej próbował i może w końcu uda się trafić - zapewnił wychowanek Valencii CF.

25-latek trafił na Okrzei przed rozpoczęciem obecnego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Jak piłkarz czuje się w Gliwicach? - Czuję się bardzo dobrze. Jestem w Piaście 2,5 miesiąca i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Wszyscy w klubie są bardzo przyjaźnie nastawieni. Koledzy z drużyny, trenerzy, cały sztab szkoleniowy i ludzie pracujący w klubie. Trzeba ciężko pracować, aby im się odpłacić dobrą grą. Chcę dać Piastowi jak najwięcej potrafię - zakończył Martinez.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: