Starcie w Pruszkowie pomiędzy tamtejszym Zniczem a Pogonią Siedlce uchodziło za jedno z najciekawszych w tej serii gier. Siedlczanie jeszcze niedawno byli liderem rozgrywek, ale to również drużyna, która zdobywa (ale zarazem też traci) najwięcej bramek w lidze. Spotkanie jednak rozczarowało. Od pierwszych minut było wyrównane, ale piłkarze zawodzili w ofensywie.
W pierwszej części gry głupotą "popisał się" Damian Guzek. Doświadczony obrońca Pogoni w dwie minuty złapał dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Znicz po tej sytuacji szybko osiągnął przewagę, ale dobrze zorganizowana defensywa siedlczan nie dopuszczała do groźnych sytuacji. Tuż przed przerwą bliski szczęścia był Maksymilian Banaszewski, ale w bramce świetnie spisał się Jacek Kozaczyński. W 58. minucie piłka trafiła do siatki gości, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną Marcina Bochenka.
Dziesięć minut później sędzia Jacek Lis tylko z sobie wiadomej przyczyny podyktował rzut karny dla gospodarzy. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Adrian Paluchowski. W końcówce spotkania Pogoń mogła wyrównać, ale po dośrodkowaniu z rzutu wolnego minimalnie niecelnie strzelał Daniel Dybiec.
Znicz Pruszków - Pogoń Siedlce 1:0 (0:0)
1:0 - Paluchowski 70' (k.)
Składy:
Znicz:
Pazdan - Bochenek, Jędrych, Biedrzycki, Kosiec - Banaszewski (90' Niksiński), Olczak (87' Januszewski), Kucharski, Machalski (61' Pieczara), Kopciński (65' Rackiewicz) - Paluchowski.
Pogoń: Kozaczyński - Dzienisz (74' Czerkas), Dybiec, Urbański, Guzek - Odunka (58' Zaniewski), Rodak, Stromecki (74' Tomalski), Wójcik (58' Ratajczak), Dziubiński - Tarachulski.
Żółte kartki: Jędrych (Znicz) oraz Guzek, Tarachulski, Dybiec (Pogoń).
Czerwona kartka: Damian Guzek / 29' - za drugą żółtą / (Pogoń).
Sędzia: Jacek Lis (Katowice).
Widzów: 400.