Kapitalny początek sezonu w wykonaniu Diego Costy zrobił swoje. Nagle o 24-letniego napastnika zaczęły bić się reprezentacje Brazylii i Hiszpanii. Atakujący Atletico Madryt ma dwa paszporty, a ostatnio przyznał, że chciałby grać pod wodzą Vicente del Bosque. Początkowo media pisały, że federacja z Ameryki Południowej będzie stwarzała problemy, ale ostatecznie już niedługo Costę powinniśmy zobaczyć w jednej drużynie u boku Andresa Iniesty czy Xaviego.
- To od piłkarza zależy, czy chce grać tutaj czy tam. Organizacja nie będzie mówić "nie". To jest moje stanowisko i mam zapewnienie, że również stanowisko prezesa federacji - zaznaczył wiceszef Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej, Marco Polo del Nero.
Diego Costa w marcu zagrał w dwóch towarzyskich meczach reprezentacji Brazylii. W żadnej kategorii wiekowej nie zaliczył jednak występu w oficjalnym spotkaniu, dzięki czemu może bronić barw La Roja. Del Bosque, ze względów proceduralnych, raczej na pewno nie powoła współlidera tabeli strzelców Primera Division na najbliższe mecze - brazylijska federacja musi jeszcze przesłać niezbędne zaświadczenia.