Łukasz Janoszka: Jesteśmy już na odpowiednich torach

Bramka Łukasza Janoszki była bardzo ważna w kontekście całego spotkania z Piastem. Jego trafienie z 4. minuty ustawiło Ruchowi mecz i mógł on kontrolować boiskowe wydarzenia.

Chorzowianie pokonali niebiesko-czerwonych 2:0 i zrównali się z nimi punktami. Zwycięstwo gości było jak najbardziej zasłużone. - Piast miał okazje w przeciągu całego spotkania, ale najlepszą na samym początku, której nie wykorzystał. Po chwili to myśmy strzelili bramkę. Otwarliśmy wynik meczu i fajnie, że nam się to udało. Myślę, że nieźle to wszystko wyglądało, ale musimy jeszcze popracować nad błędami, które nam się przytrafiły i je wyeliminować. Mimo wszystko mieliśmy dużo szczęścia - powiedział Łukasz Janoszka, pomocnik Ruchu Chorzów.

Z przebiegu całego meczu przyjezdni nie pozwolili Piastowi Gliwice na zbyt wiele. Jeśli gospodarze już uderzali na bramkę Michała Buchalika, to nie było zagrożenia. - Piast w głównej mierze strzelał po stałych fragmentach, ale robił to niecelnie. Wiedzieliśmy, że to silna broń gliwiczan, więc cieszymy się, że nie padł dla nich gol. Taki mieliśmy cel i dobrze, że udało się go zrealizować - przyznał 26-latek.

Niebiescy przed następną kolejką stracili Marka Szyndrowskiego i prawdopodobnie Kamila Włodykę. Ten pierwszy obejrzał dwie żółte kartki, a we wcześniejszych meczach miał ich na koncie również dwie. Z kolei Włodyka nabawił się kontuzji. - Jest to czwarta kartka Marka i będzie musiał pauzować w kolejnym meczu, więc trener znowu będzie musiał rotować składem. Ktoś ciągle pauzuje albo za kartki, albo przez kontuzje. Jednak spokojnie, bo dawaliśmy sobie radę we wcześniejszych spotkaniach, więc poradzimy sobie również teraz - zapewnił były zawodnik Walki Makoszowy Zabrze.

Wszystko wskazuje na to, że Ruch wrócił na właściwe tory. Jak ocenia to nasz rozmówca? - Nasza obecna seria jest całkiem niezła, ale na pewno nie spoczywamy na laurach. Chcemy naszą passę ciągnąć jak najdłużej i za każdym razem sięgać po komplet punktów - podkreślił bytomianin.

Teraz przed ligowcami przerwa na reprezentację. Wydaje się, że dla drużyny z Cichej jest ona zbędna, skoro podopieczni Jana Kociana zaczęli w końcu dobrze grać i punktować. - Szkoda, że teraz wypada ta przerwa, bo chcielibyśmy grać i potwierdzać naszą formę. Z drugiej jednak strony będziemy mieli czas, aby popracować nad mankamentami, więc jestem optymistą. Reprezentacja nie powinna wybić nas z rytmu - zakończył z uśmiechem na twarzy Łukasz Janoszka.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)