Grzegorz Rasiak: Mogłem dalej grać w Ekstraklasie

Grzegorz Rasiak zapewnił wyjazdowe zwycięstwo Warty Poznań nad Rakowem Częstochowa. Były snajper reprezentacji Polski podkreśla, że występy w II lidze nie są dla niego krokiem wstecz.

W sobotę w Częstochowie piłkarze Warty zainkasowali kolejny komplet punktów. Wygraną ekipie Marka Kamińskiego zagwarantowało trafienie Grzegorza Rasiaka z czwartej minuty. Były napastnik m.in. Totenhamu Hotspur i Southampton wykorzystał nieporozumienie w szeregach defensywy Rakowa i strzałem w długi róg pokonał Przemysława Wróbla. Szybko stracony gol nie podłamał jednak częstochowian, którzy zarówno w pierwszej, jak i drugiej części gry potrafili zepchnąć lidera rozgrywek do głębokiej defensywy. Poznaniakom dopisało również szczęście, gdy w 72. minucie rzut karny przestrzelił Dawid Retlewski.

- Myślę, że z przebiegu gry ten wynik jest sprawiedliwy. Mieliśmy w drugiej połowie okazję do podwyższenia wyniku, ale widać, że Raków pokazał ciekawą piłkę. Młodzi zawodnicy wiele się nauczyli u trenera Brzęczka i robią postępy. Ostatnia porażka z Odrą Opole nie wpłynęła na nich dobrze, ale pokazaliśmy, że potrafimy stwarzać sytuacje. Szybko zdobyta bramka na pewno ustawiła to spotkanie. Wiedzieliśmy, że będzie trudno, ale mamy to co chcieliśmy - cieszył się 34-letni napastnik.

Grzegorz Rasiak nie uważa, by występy w drugiej lidze były dla niego krokiem wstecz
Grzegorz Rasiak nie uważa, by występy w drugiej lidze były dla niego krokiem wstecz

Rasiak może pochwalić się niezwykle bogatym piłkarskim CV. Wychowanek Olimpii Poznań ma na swoim koncie 37 występów w reprezentacji Polski, a także długie lata spędzone na angielskich boiskach m.in. w Tottenhamie Hotspur, Southampton, czy Boltonie Wanderers. Po zagranicznych wojażach Rasiak wrócił do kraju i w ostatnich sezonach bronił barw Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk. Teraz przyszło mu grać na drugoligowym froncie, ale jak sam podkreśla nie traktuje tego w kategorii sportowej degradacji i gehenny. - Jestem z Poznania. Mogłem dalej grać w Ekstraklasie, ale daleko od domu. Nie o to mi chodziło i decyzja była przemyślana. Myślę, że żadną ujmą jest grać w II lidze. Jestem bardziej po to, by pomóc chłopakom na boisku i poza nim. Miałem się od kogo uczyć, jak byłem młodym zawodnikiem i teraz oni mają taką szansę - tłumaczy Rasiak, który w tym sezonie już siedmiokrotnie wpisał się na listę strzelców.

Po zwycięstwie pod Jasną Górą i porażce Chrobrego Głogów z Bytovią Bytów, Warta objęła samodzielnie przodownictwo w drugiej lidze grupie zachodniej. Rasiak podkreśla, że Warta ma jasno postawiony cel na ten sezon. - Każdy zdaje sobie sprawę, że gramy po to, by wygrać każdy kolejny mecz. Nie wyobrażam sobie żebyśmy nie walczyli o awans. Jeśli ktoś podchodzi do sezonu i mówi, że chcę walczyć o środek tabeli, to niech po prostu zda sprzęt - puentuje Grzegorz Rasiak.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (2)
avatar
Mariusz M.
14.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
taaa była słabsza i wygrała z Rakowem...dużo zdrówka i dobrego humoru w następnych kolejkach życzę kolego:) 
avatar
Chrisrks
13.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Prawda jest taka,ze Rasiak poza strzeleniem gola na boisku był.Czyli nic nowego.Strzelił gola i to mu się liczy.Warta była zespołem słabszym,wiec pan Rasiak za przeproszeniem pieprzy głupoty.Kt Czytaj całość