Maciej Rybus po raz ostatni zagrał w Tereku Grozny 3 sierpnia, natomiast Marcin Komorowski 24 sierpnia. Od tego czasu obaj kadrowicze Waldemara Fornalika zmagali się z problemami zdrowotnymi, a Polskę w klubie z Czeczenii reprezentował jedynie Maciej Makuszewski, jednak począwszy od września stracił miejsce w składzie.
Od kilkunastu dni Rybus i Komorowski trenują indywidualnie. Szybciej do występów w Premier Lidze powinien powrócić środkowy obrońca. Lewoskrzydłowy liczy, że będzie gotowy do gry za kilka tygodni. - Jestem pewny, że w tym roku wezmę udział jeszcze w kilku spotkaniach. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, będę gotowy na listopadowe mecze - zapowiada. - Stopniowo zaczynam biegać, z każdym dniem zwiększając obciążenia. Mam specjalny program zajęć i jestem pod opieką trenera od przygotowania fizycznego - tłumaczy 24-latek, który z różnymi kontuzjami zmaga się już od dłuższego czasu.
Początkowo bez polskiego duetu Terek radził sobie fatalnie, ale trenerowi Jurijowi Krasnożanowi udało się uporządkować grę drużyny, która w minionych tygodniach pokonała 2:0 CSKA Moskwa i bezbramkowo zremisowała ze Spartakiem Moskwa. W tej sytuacji Komorowskiemu i Rybusowi może być trudno z miejsca wskoczyć do podstawowego składu i zacząć grać regularnie.
Komorowski i Rybus wracają do formy po wyleczeniu kontuzji:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.