Paweł Golański: Myślę, że nadszedł przełomowy moment
Wszystko wskazuje na to, że Korona zaczęła podążać we właściwym kierunku. Podobnie uważa Paweł Golański, którego zdaniem ten sezon może być jeszcze udany dla zespołu z woj. świętokrzyskiego.
- Dla nas najważniejszy jest wynik, bo zdawaliśmy sobie sprawę przed meczem, że to spotkanie jest z rangi o sześć punktów i inny rezultat mógłby nas zamknąć w dole tabeli. Teraz odżyliśmy punktowo i mentalnie - mówił po zdecydowanym zwycięstwie Korony nad Jagiellonią obrońca złocisto-krwistych, Paweł Golański.
Mimo pewnej wygranej, to gospodarze jako pierwsi stracili bramkę. Zespół Piotra Stokowca nie cieszył się jednak zbyt długo z trafienia Dawida Plizgi, ponieważ wyrównanie przyszło po dwóch minutach. - Duży szacunek dla całej drużyny, że nie załamaliśmy się tylko od razu poszliśmy zdobyć bramkę na 1:1 bo na pewno nam to ułatwiło sprawę. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że Jagiellonia jest niezłym zespołem, natomiast jak na nich siądziemy to jesteśmy w stanie ten mecz spokojnie wygrać. Druga połowa w naszym wykonaniu była koncertowa. Oczywiście Jagiellonia też stworzyła sytuacje, ale Zbyszek Małkowski stanął na wysokości zadania - powiedział "Golo".Przed kielczanami teraz daleki wyjazd. W 13. kolejce podopieczni Jose Rojo Martina zmierzą się w Szczecinie z Pogonią. Czy wzorem pojedynku z Zawiszą uda im się osiągnąć korzystny rezultat? - Jedziemy do bardzo dobrego zespołu, który ma więcej punktów niż my i musimy z dużym szacunkiem podejść do przeciwnika. Myślę, że nadszedł przełomowy moment dla nas, gdzie uwierzyliśmy w siebie, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Pomimo, że przegrywaliśmy 0:1 na własnym stadionie potrafiliśmy się z tego podnieść, zdobyć kolejne bramki i wygrać zdecydowanie, a więc myślę, że te dwa mecze z Zawiszą i Jagiellonią będą kopniakami dla nas i będziemy w stanie walczyć o najwyższe lokaty - zakończył.
Pompki zamiast kłótni z sędzią? Tomasz Lisowski zadziwił (wideo)