Adam Nawałka: W drużynie nie ma stabilizacji

Przed sezonem próżno było szukać osoby, która zdołała przewidzieć, że po 13 kolejkach I ligi outsiderem rozgrywek będzie GKS Katowice. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla ekipy z Górnego Śląska, a od kilku tygodni z jej problemami zmaga się nowy trener, Adam Nawałka. W środę jego podopieczni rozegrają niezwykle trudny wyjazdowy pojedynek z Widzewem Łódź. Czy będą w stanie doprowadzić do przełamania?

- Znaleźliśmy się w niezwykle trudnej sytuacji. Myślę, że nikt w klubie nie wyobrażał sobie, że po kilkunastu kolejkach GKS będzie zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Teraz już nie mamy wyjścia. Sytuacja zmusza nas do walki o pełną pulę w każdym meczu. Dlatego w środę nie będziemy oglądać się na fakt, że Widzew należy do ścisłej czołówki. Musimy wyjść na boisko i walczyć o przełamanie nawet z tak silnym rywalem. A łatwo nie będzie. Łodzianom ostatnio nie szło i w spotkaniach z GKS Jastrzębie oraz Turem Turek zdobyli tylko jeden punkt. Nie wierzę, że Widzew wpadł w jakiś kryzys i sądzę, iż zespół Waldemara Fornalika stanie na głowie, by ostatnie niepowodzenia powetować sobie właśnie w meczu z nami. Czy mu się to uda, zobaczymy - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Adam Nawałka.

Gdzie według szkoleniowca GKS tkwi przyczyna koszmarnych wyników drużyny z Górnego Śląska? - Kluczową kwestią jest brak stabilizacji. To odbiło się choćby na rezultacie ostatniego naszego meczu z Górnikiem Łęczna. Przegraliśmy go 2:3 w kuriozalnych okolicznościach, tracąc przy grze w przewadze dwa gole w końcówce. W decydujących momentach nie ma w drużynie odpowiedniego poziomu koncentracji, co skutkuje sporą ilością błędów indywidualnych. Właśnie po takich pomyłkach GKS stracił już dużo punktów w obecnym sezonie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by odbudować mentalność zawodników i nauczyć ich radzenia sobie z presją. Mogę się cieszyć z faktu, że moje uwagi trafiają do drużyny i piłkarze starają się na nie reagować. Myślę, że motoryki czy kwestii taktycznych nie da się poprawić w krótkim czasie, ale cechy wolicjonalne już owszem. Jeśli zdołamy przezwyciężyć te problemy, powinno być zdecydowanie lepiej. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, iż GKS stać na zdecydowanie więcej niż wskazują na to wyniki. O słuszności takiego twierdzenia świadczy choćby mecz Pucharu Polski z Górnikiem Zabrze, który przegraliśmy minimalnie 3:4, prezentując bardzo dobry futbol. Teraz naszym zadaniem jest wypracować podobny poziom gry w meczach ligowych - dodał Nawałka.

Zarówno Widzew, jak i GKS prezentowały się ostatnio słabo. Łodzianie w dwóch kolejkach zainkasowali jedno oczko, natomiast zespół z Katowic nie zdobył nawet tyle. Bezpośrednie starcie będzie więc dla obu rywali świetną okazją do przełamania.

W środowym spotkaniu w barwach GKS nie zobaczymy Szymona Kapiasa, który musi odbyć karencję za nadmiar żółtych kartek.

Źródło artykułu: