Mariusz Rumak: Jesteśmy gotowi do wielkich wyzwań i na pewno nie oddamy Legii pola
Bez nadmiernego respektu i z żądzą zwycięstwa podchodzi Lech do meczu z Legią. Trener Mariusz Rumak zamierza narzucić rywalowi swój styl gry i zrewanżować mu się za porażki z ubiegłego sezonu.
W czwartek ekipa Jana Urbana rozgrywała trudne wyjazdowe spotkanie z Trabzonsporem w Lidze Europejskiej i jest narażona na większy ubytek sił. Czy to może być handicap dla Kolejorza? - Niewykluczone, że zawodnicy będą bardziej zmęczeni przez podróże i duże natężenie meczów. Nie spodziewam się jednak, by to odegrało jakąś rolę. Spotkanie odbędzie się na dużym stadionie, przy pełnych trybunach i gorącym dopingu, a takie okoliczności wyzwalają dodatkowe pokłady energii - dodał opiekun lechitów.
W ubiegłym sezonie Kolejorz uległ u siebie Legii 1:3, szybko tracąc szansę na dobry wynik. Teraz ma być zupełnie inaczej. - Zrobiliśmy postęp m. in. dlatego, że wiele już doświadczyliśmy. Było to widać np. w Gdańsku, gdzie po stracie gola szybko odzyskaliśmy właściwy rytm i zdobyliśmy kilka bramek. Nie cofnęliśmy się nawet wtedy, gdy już prowadziliśmy 2:1. To są okoliczności, które pokazują, iż jesteśmy gotowi do takich wyzwań jak pojedynek z Legią - oznajmił trener.
Czy Kolejorz jest w stanie zdominować mistrza Polski? - Mam nadzieję, że zmieciemy Legię. Na pewno nie będziemy czekać na ruch z jej strony, spróbujemy grać swoją piłkę. Sztuką będzie jednak zrównoważenie wszystkich działań na boisku. Takie same założenia mieliśmy przecież w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu. Wtedy stwarzaliśmy wprawdzie sytuacje, lecz nie potrafiliśmy ich wykorzystywać. Teraz chcemy wziąć sprawy w swoje ręce - zaznaczył Rumak.