Stalówka nadal w czubie II ligi

Stal Stalowa Wola bez kłopotów poradziła sobie z Concordią Elbląg. Zielono-czarni wygrali 3:0 i nadal znajdują się w czubie ligowej tabeli.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Concordia Elbląg nie była zbyt wymagającym rywalem dla Stali Stalowa Wola, która bez problemów ograła kolejnego ligowego przeciwnika. - Concordia nie była trudnym rywalem. Przeciwnika trzeba jednak szanować. Dużo wysiłku włożyliśmy w to spotkanie. Było trudno, boisko też jest ciężkie, nogi bolały. Próbowaliśmy grać w piłkę, a nie tylko ją wybijać na oślep jak to robiła Pogoń Siedlce w meczu z nami - stwierdził pomocnik Stalówki Mateusz Kantor.

Stal bardzo szybko ustawiła sobie spotkanie, bowiem już po siedmiu minutach prowadziła 2:0. - Wyszliśmy agresywnie, strzeliliśmy szybko dwie brak. Kontrolowaliśmy przebieg gry. Dopadło nas trochę zmęczenie i w końcówce już można powiedzieć umieraliśmy na boisku. Wygraliśmy zasłużenie. Mocno siedliśmy na rywala przez pierwsze 30 minut meczu i potem trochę brakowało sił. Całe szczęście, że nie skończyło się jakimś przypadkowym trafieniem dla Concordii - dodał strzelec pierwszego, bardzo ładnego gola, Radosław Mikołajczak.

Stalówka po dwóch porażkach zrehabilitowała się stalowowolskiej publiczności. Piłkarze z Podkarpacia nadal są w czołówce ligowej tabeli. - Dobra rehabilitacja. Tamte porażki nie były planowane. Nasza gra nie była taka zła w tamtych potyczkach i nie zasługiwaliśmy na przegrane. Mamy trzy punkty i jesteśmy cały czas w czołówce - kontynuuje Kantor.

W hutniczym mieście zastanawiają się czy Stal może powalczyć o awans do I ligi. Zespół prezentuje się całkiem nieźle, ale przed drużyną nie ma postanowionego takiego celu. - Twardo stąpamy po ziemi. W każdym pojedynku gramy o zwycięstwo. Nie mamy jakiś dalekosiężnych planów. Nie myślimy na razie o awansie. Dla nas najważniejszy jest najbliższy mecz i na tym się skupiamy - stwierdził Kantor. - Wszystko zależy też od wzmocnień. Wiadomo, że chcielibyśmy zrobić awans. jesteśmy na razie w czubie tabeli i wszystko jest w naszych nogach i głowach czy utrzymamy się tam, gdzie jesteśmy - zakończył z kolei Mikołajczak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×