Sebastian Dudek: Nie wiem co będzie w następnym meczu

Sebastian Dudek jako były piłkarz Śląska w każdym meczu przeciwko wrocławianom pokazuje się z dobrej strony. Tak samo było i w ostatniej potyczce, kiedy Zawisza Bydgoszcz wygrał z ekipą z Wrocławia.

Artur Długosz
Artur Długosz

Sebastian Dudek w Śląsku Wrocław spędził kilka dobrych lat. Po zakończeniu przygody z zielono-biało-czerwonymi środkowy pomocnik odszedł do Widzewa Łódź, a potem trafił do Zawiszy Bydgoszcz. Teraz z beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy przyjechał do Wrocławia. - Wiadomo, jak w każdym meczu, to we Wrocławiu też chcieliśmy zagrać o zwycięstwo. Dla mnie było to szczególne spotkanie ponieważ grałem tutaj trochę czasu. Zawsze miło mi jest wrócić do Wrocławia. Teraz reprezentuję jednak barwy Zawiszy i wiadomo, że na boisku walczyłem o zwycięstwo. My zagraliśmy dobrze, Śląsk także. To Zawisza jednak wygrał, więc możemy się cieszyć - skomentował po zwycięskim dla swojej drużyny spotkaniu.

Dudek w Bydgoszczy nie ma pewnego miejsca w podstawowym składzie. Z powodu kontuzji i kartek przeciwko Śląskowi zagrał jednak od pierwszej minuty. - Każdy rywalizuje o to miejsce w podstawowej jedenastce. Fajnie, że miałem szanse pograć we Wrocławiu. To jest najważniejsze. Dobrze, że wygraliśmy, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo. To się liczy najbardziej. Nie wiem co będzie w następnym meczu, ale możemy wracać do Bydgoszczy z uśmiechem na twarzy - podkreślił.

W kolejnym spotkaniu beniaminek zmierzy się z mistrzem Polski, Legią Warszawa. - W takich meczach każdy chce zmierzyć się z najlepszymi. Legia to dobry zespół, mają szeroką kadrę i niezłych zawodników. Każdy na ich tle chce wypaść jak najlepiej - podsumował Dudek.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Wahan Geworgian: Legia jak magnes przyciąga ludzi na trybuny

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×