Michał Listkiewicz o Nawałce: Nie można go nie lubić

- To człowiek, którego nie można nie lubić - mówi o nowym selekcjonerze Adamie Nawałce, [tag=6273]Michał Listkiewicz[/tag], były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

[i]

- Zero bufonady i pozerstwa. Kiedyś spotkaliśmy się w górach, w Rytrze. Adam prowadził wtedy Sandecję. Zaprosił mnie na spacer po górach i opowiadał, że zespołowi nie idzie. Mówił, że to pewnie przez niego, bo nie potrafi przekazać piłkarzom tego, co chce[/i] - wspomina Listkiewicz w rozmowie z Super Expressem. - Ale walczył do końca i utrzymał ich w trzeciej lidze. Z tamtego momentu zapamiętałem dwie opinie, działacza Sandecji i mojej żony. Ten pierwszy, śp. Adam Sieja, powiedział mi: "Zobaczysz, Adam będzie wielkim trenerem, czuję to". Z kolei moja żona, Dorota, która stroni od futbolu, powiedziała po poznaniu Nawałki, że mamy jednak sympatycznych ludzi w tej piłce.

- Ma przewagę nad Smudą i Fornalikiem, bo grał w piłkę na dużo wyższym niż oni poziomie i to wtedy, gdy byliśmy potęgą. Beenhakker sam wskazał go na swojego asystenta. Leo powiedział, że chce Nawałkę, bo z jego obserwacji wynika, że to najzdolniejszy polski trener. To o czymś świadczy - dodał były prezes PZPN.

Cała rozmowa w Super Expressie.

Źródło artykułu: