Pacheta: Zagramy jak ostatnio i tym razem wygramy

Czy niesprawiedliwa - zdaniem sztabu szkoleniowego Korony - porażka w Szczecinie zadziała na zespół mobilizująco? Przed kielczanami teraz ciężki mecz z Ruchem, w którym na dodatek będą osłabieni.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

W spotkaniu 14. kolejki Korona zagra u siebie z Ruchem Chorzów. Na przedmeczowej konferencji prasowej trener gospodarzy wiele uwagi poświęcił jednak nie tylko najbliższej konfrontacji, ale również tej ostatniej w Szczecinie. - Uważam, że rozegraliśmy wspaniałe zawody. Możemy być dumni z dwóch powodów: stylu gry, oraz umiejętności dochodzenia do sytuacji. W starciu z Pogonią było dużo takich momentów, które mogły zakończyć się kolejnymi bramkami dla nas. Co prawda strzeliliśmy dwa gole, ale mogliśmy tak naprawdę sześć. Nasz przeciwnik miał dwie okazje a trzykrotnie trafił do siatki. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Mimo to grając na obcym terenie zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Nadal jednak musimy polepszyć rzeczy, które wszyscy widzieli. Jesteśmy na dobrej drodze - ocenił Jose Rojo Martin.

Kielczanie mimo pochlebnych opinii za swój występ przeciwko "Portowcom" nie dopisali sobie kolejnych punktów w tabeli. O te powalczą w starciu z chorzowianami. - Zagramy na takim samym poziomie jak ostatnio i tym razem wygramy - zapewnia opiekun Korony. Trzeba jednak podkreślić, że gospodarze będą osłabieni. - Brakuje nam Tomasza Lisowskiego, Kamila Kuzery i pauzującego za czerwoną kartkę Radka Dejmka - mówił Pacheta. Pod znakiem zapytania stoi również występ Jacka Kiełba, który narzeka na uraz kolana.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Absencja dwóch defensorów sprawia, że szkoleniowiec złocisto-krwistych może mieć ogromny problem z zestawieniem i tak bardzo słabo spisującej się obrony. - Wiadomo, że jak grał Lisowski to rządził na swojej lewej stronie. Jego miejsce zajmie jeden z obrońców, których mamy do dyspozycji w tym momencie: Golański, Stano, Malarczyk lub Sylwestrzak.

Oprócz znaków zapytania przy kształcie formacji obronnej Hiszpan zastanawia się także jak postąpić z wyrywającym się na boisko od pierwszych minut Maciejem Korzymem. - Musimy bardzo ostrożnie podchodzić do jego gry. Każdy kolejny dzień przynosi poprawę, przez co mam dużo pozytywnych wątpliwości, jeżeli chodzi o jego występ przeciwko Ruchowi. Widać, że wraca mu szybkość, wytrzymałość. Ale trzeba pamiętać, że jest na takim etapie, który wymaga czasu - powiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×