Dla 24-letniego pomocnika małopolskiej ekipy było to trzecie trafienie na boiskach I ligi. Kiedy Janik posyłał piłkę do siatki rywali Puszcza zawsze punktowała. Nie inaczej było w 15. kolejce, kiedy ukłuł drużynę Energetyka ROW Rybnik. - Cieszymy się z trzech punktów, bo zapowiadał się bardzo ciężki mecz. Założyliśmy sobie z góry, że nieważne jaki zaprezentujemy styl, ważne są punkty - przyznaje bohater Puszczy Niepołomice.
- Graliśmy dobre spotkania i nie zdobywaliśmy punktów, a w Rybniku wyoraliśmy boisko, zagraliśmy na sto dwadzieścia procent swoich możliwości i są efekty - cieszy się Janik. - Wybiegaliśmy ten mecz, dzięki czemu wygraliśmy - dodaje piłkarz.
Trener Wójtowicz desygnował do gry bardziej defensywne ustawienie. Na ławce zasiadł Łukasz Nowak, a dobry występ zaliczył Jarosław Lizak. - Potrafimy grać na wyjazdach, ale u nas coś słabo nam idzie. Byle więcej takich spotkań, jak to sobotnie, bo potrzeba nam punktów. Na razie jesteśmy jeszcze w dołku - tłumaczy zawodnik.
Kolejne starcie beniaminka zostanie rozegrane w Niepołomicach, a rywalem Puszczy będzie Dolcan Ząbki. W ostatnich meczach przed własną publicznością Żubry straciły aż dziewięć bramek. - Będzie to podobne spotkanie do tego w Rybniku, będzie dużo walki. Liczymy na komplet punktów, bo gdzie mamy je zdobywać, jak nie u siebie. Akurat teraz udało nam się wygrać na wyjeździe z czego jesteśmy zadowoleni - podkreśla Sebastian Janik.
Po raz pierwszy w sezonie piłkarzy wspierała grupa fanów z Niepołomic. - Może to jakiś znak, żeby jeździli za nami jak najczęściej. Powolutku idzie to w dobrym kierunku, oby tak dalej - kończy gracz beniaminka.