Juergen Klopp i Arsene Wenger zapowiadali, że pojedynek ich zespołów będzie szybkim i ciekawym widowiskiem z dużą liczbą sytuacji bramkowych. Tymczasem w pierwszej połowie na Signal-Iduna Park oglądaliśmy partię szachów - ani Borussia, ani Arsenal nie kwapiły się do przejęcia inicjatywy i ruszenia do zdecydowanych ataków.
Roman Weidenfeller w początkowych 45 minutach był zupełnie bezrobotny, a interweniować nie musiał także Wojciech Szczęsny. Stałoby się inaczej, gdyby w podbramkowym zamieszaniu ciut precyzyjniej przymierzył Neven Subotić, a w 37. minucie w świetnej sytuacji Henrich Mchitarjan nie posłał piłki obok słupka. Okazję Ormianinowi wypracowali Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski.
Po zmianie stron stroną aktywniejszą nadal byli gospodarze, którzy już odważniej i bardziej zdecydowanie ruszyli do przodu. Do wysiłku dwukrotnie zmuszony został Szczęsny - Polak najpierw sparował kąśliwy strzał Marco Reusa, a następnie odbił piłkę po płaskim uderzeniu Błaszczykowskiego. Kanonierzy ograniczali się do obrony własnej bramki, ale gdy już zaatakowali, zrobili to skutecznie! W pole karne zacentrował Mesut Oezil, a Aaron Ramsey po zgraniu Oliviera Giroud strzałem głową z 5 metrów otworzył wynik.
Tuż po bramce dla Arsenalu po świetnym podaniu "Lewego" mógł wyrównać Reus, ale jeszcze lepsze okazje stworzyli sobie Anglicy. W ciągu kilkudziesięciu sekund Ramsey przegrał pojedynek sam na sam z Weidenfellerem, a strzał Nuri Sahin wybił z linii bramkowej piłkę po uderzeniu Giroud. Końcówka nie dostarczyła zbyt dużych emocji, bowiem czarno-żółci nie byli w stanie zagrozić Szczęsnemu. Dwoił się i troił jedynie Lewandowski, jednak jego strzał głową przeszedł na bramką, a próba wymuszenia rzutu karnego zakończyła się niepowodzeniem.
W Londynie dominował Arsenal, a wygrała Borussia. W pojedynku rewanżowym lepsze wrażenie sprawili Niemcy, jednak Kanonierzy - zgodnie z tym, co zapowiadał Ramsey - zagrali spokojniej, lepiej taktycznie i w odpowiednim momencie skutecznie zaatakowali. Ponieważ Napoli po raz drugi pokonało Marsylię, sytuacja zespołu Kloppa w tabeli grupy F stała się nieciekawa. Azzurri mieli pewne kłopoty z wicemistrzem Francji, jednak kapitalny wolej Gokhana Inlera oraz dwie bramki Gonzalo Higuaina wystarczyły do wywalczenia 3 "oczek".
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Na Camp Nou gospodarze od pierwszego gwizdka przystąpili do zdecydowanych ataków i zepchnęli Rossonerich do głębokiej defensywy. Milan momentami nie potrafił opuścić własnej połowy boiska i było jasne, że prędzej czy później Duma Katalonii obejmie prowadzenie. Podopieczni Gerardo Martino pierwszego gola zdobyli nie z gry, lecz po strzale z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył Neymar po starciu z Ignazio Abate, a z "wapna" nie pomylił się Lionel Messi, który w ostatnich tygodniach trafia... tylko w spotkaniach z Milanem.
Po 40 minutach było już 2:0, a tym razem na bramkę zapracowali dośrodkowujący Xavi i Sergio Busquets, który całkowicie zgubił krycie i "główką" nie dał szans Christianowi Abbiatiemu. Kiedy wydawało się, że drużyna Massimiliano Allegriego zejdzie na przerwę z bagażem dwóch goli, lewą flanką przedarł się Ricardo Kaka, a niefortunnie interweniujący Gerard Pique wpakował futbolówkę do własnej bramki! W drugiej połowie dominacja Blaugrany nie podlegała już dyskusji, a kolejne gole wisiały w powietrzu. Do gry zespołu z San Siro sporo aktywności wniósł Mario Balotelli, jednak Włocha przyćmił Neymar, przeprowadzający znakomite indywidualne rajdy. Ostatecznie rezultat ustalił Messi po akcji na jeden kontakt z Ceskiem Fabregasem.
Barcelona z 10 punktami jest już pewna wyjścia z grupy, natomiast rywalizacja o drugą pozycję premiowaną udziałem w 1/8 finału będzie zacięta. W środę Ajax zrewanżował się Celtikowi za porażkę w Glasgow i opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Ogromne znaczenie będzie mieć zaplanowany na za niespełna trzy tygodnie pojedynek The Bhoys z Milanem.
Chelsea po raz drugi pokonała Schalke i jest coraz bliżej wywalczenia awansu do najlepszej "16". Niemcy przed własną publicznością nie mieli nic do powiedzenia w konfrontacji z The Blues, natomiast na Stamford Bridge sprawili nieco kłopotów Petrowi Cechowi i defensywie zespołu Jose Mourinho. Duże znaczenie dla losów pojedynku okazała się sytuacja z 31. minuty, kiedy koszmarny błąd popełnił Timo Hildebrand. Doświadczony bramkarz długo zwlekał z wybiciem, a gdy już to uczynił trafił w... Samuela Eto'o, a piłka wpadła do siatki!
Krótko po zmianie stron bliski odrobienia strat był Julian Draxler, ale później na boisku panowali już londyńczycy. Na 2:0 podwyższył po szybkim kontrataku i podaniu Williana Eto'o, a rezultat ustalił Demba Ba, zdobywając swojego premierowego gola w sezonie. Do dużej niespodzianki mogło dojść w drugim meczu tej grupy, ponieważ mistrz Szwajcarii długo przegrywał z outsiderem grupy. Steauę na prowadzenie wyprowadził Federico Piovaccari, wykorzystując sytuację sam na sam. Kapitalną asystą przy trafieniu Włocha popisał się Łukasz Szukała, który wystąpił w pełnym wymiarze czasowym. Miejscowi uniknęli porażki dopiero w doliczonym czasie gry.
Jedynym zespołem obok Bayernu Monachium z kompletem punktów jest Atletico. Madrytczycy nie dali żadnych szans Austrii Wiedeń i w cuglach awansowali do 1/8 finału. Jedną z bramek na Vicente Calderon strzelił niesamowity Diego Costa, który w 75. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Co warte odnotowania - drużyna Diego Simeone ma już zagwarantowane wyjście z grupy z pierwszego miejsca!
Wyniki środowych spotkań 4. kolejki Ligi Mistrzów:
GRUPA E
Chelsea Londyn - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:0 (1:0)
1:0 - Eto'o 31'
2:0 - Eto'o 54'
3:0 - Ba 83'
FC Basel - Steaua Bukareszt 1:1 (0:1)
0:1 - Piovaccari 17'
1:1 - Sio 90+1'
TABELA ->>>
GRUPA F
Borussia Dortmund - Arsenal Londyn 0:1 (0:0)
0:1 - Ramsey 62'
Składy:
Borussia:
Weidenfeller - Grosskreutz, Subotić, Sokratis, Schmelzer - Bender (74' Hofmann), Sahin - Błaszczykowski (74' Aubameyang), Mchitarjan, Reus (86' Schieber) - Lewandowski.
Arsenal:
Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Ramsey, Arteta - Cazorla (75' Monreal), Oezil, Rosicky (90+1' Vermaelen) - Giroud (90' Bendtner).
SSC Napoli - Olympique Marsylia 3:2 (2:1)
0:1 - A. Ayew 10'
1:1 - Inler 22'
2:1 - Higuain 24'
2:2 - Thauvin 64'
3:2 - Higuain 75'
GRUPA G
Zenit Sankt Petersburg - FC Porto 1:1 (1:1)
0:1 - Gonzalez 23'
1:1 - Hulk 28'
Atletico Madryt - Austria Wiedeń 4:0 (3:0)
1:0 - Miranda 11'
2:0 - Garcia 25'
3:0 - Filipe 45'
4:0 - Costa 82'
GRUPA H
FC Barcelona - AC Milan 3:1 (2:1)
1:0 - Messi (k.) 30'
2:0 - Busquets 40'
2:1 - Pique (sam.) 45'
3:1 - Messi 83'
Składy:
Barcelona:
Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Adriano - Busquets, Xavi (88' Song), Iniesta (78' Fabregas) - Sanchez, Messi, Neymar (85' Pedro).
Milan: Abbiati - Abate, Zapata, Mexes, Emanuelson - Montolivo, de Jong, Muntari - Kaka (84' Matri), Poli (74' Birsa), Robinho (46' Balotelli).
Ajax Amsterdam - Celtic Glasgow 1:0 (0:0)
1:0 - Schoene 51'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)