Ultimatum dla Bogusława Baniaka

Fatalnie prezentuje się ostatnio poznańska Warta. Po pięciu porażkach z rzędu (czterech ligowych i jednej pucharowej), w klubie ze stolicy Wielkopolski zastanawiano się nad przyszłością trenera Bogusława Baniaka. Ostatecznie włodarze zdecydowali się nie dokonywać zmiany na stanowisku szkoleniowca, ale postawili mu ultimatum do zrealizowania.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Drużyna spisywała się ostatnio katastrofalnie. Przegraliśmy cztery ligowe spotkania z rzędu, nie strzelając w nich nawet jednej bramki. Musieliśmy usiąść i porozmawiać, bo ten marazm trzeba zakończyć. Jeśli zespół nie zacznie zdobywać punktów, to na wiosnę możemy znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl dyrektor sportowy Zielonych, Zbigniew Śmiglak.

Jakie ultimatum postawiono Bogusławowi Baniakowi? - Do końca zostało rundy zostało pięć spotkań. Drużyna ma w nich wywalczyć co najmniej dziewięć punktów. To będzie wyznacznik oceny pracy trenera. Musieliśmy podjąć jakieś kroki, bo tak dalej być po prostu nie może. Staramy się jednak patrzeć w przyszłość z optymizmem. Bogusław Baniak przyznał, że zostało popełnionych kilka błędów, ale ma też pomysł na odbudowanie formy zespołu. Na to właśnie liczymy - dodał dyrektor sportowy Warty.

Zarząd klubu nie zrzuca jednak całej winy za ostatnie niepowodzenia na trenera. - Prawda jest taka, że choćby w meczu w Świnoujściu cała drużyna wypadła słabo. Zdajemy sobie sprawę, że na stadionie Floty nikt nie zdobył punktów od dłuższego czasu, ale nie można przegrać 0:4 w stylu tak fatalnym jak Warta. Liczymy na trenera Baniaka, że zmusi zawodników do lepszej gry, bo choć warunki w klubie są skromne, to pensje wszyscy otrzymują na czas - zaznaczył Śmiglak.

Pierwszy niezwykle istotny sprawdzian czeka poznaniaków w najbliższą sobotę. W meczu 15. kolejki I ligi Zieloni podejmą Dolcan Ząbki. Wynik tej potyczki może mieć kluczowe znaczenie dla układu dolnych rejonów tabeli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×