O pocieszenie po smutnym czwartku - zapowiedź meczu Widzew Łódź - Legia Warszawa

W niedzielę, w Łodzi dojdzie do starcia ekip, które słabo zaprezentowały się w pucharowych rozgrywkach. Łodzianie pożegnali się z Pucharem Polski. Z kolei Legia straciła szansę na wyjście z grupy LE.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz
Oba wydarzenia miały miejsce w ostatni czwartek. Podopieczni trenera Jana Urbana doznali wówczas kolejnej porażki w europejskich pucharach. Legioniści przegrali z Trabzonsporem 0:2 i stracili szansę na awans do fazy pucharowej Ligi Europejskiej. Warszawski klub zajmuje w swojej grupie ostatnie miejsce bez punktu oraz bramki.

Piłkarze trenera Rafała Pawlaka ulegli natomiast po rzutach karnych pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz, która awansowała do ćwierćfinału rozgrywek. Po regulaminowym czasie na tablicy widniał wynik 2:2. Sprawdził się zatem najgorszy dla łodzian scenariusz - 120 minut gry z negatywnym skutkiem. Szkoleniowiec Widzewa zachowuje jednak spokój i nie obawia się o kondycję swoich podopiecznych w starciu z mistrzami Polski. - Te dodatkowe 30 minut na pewno nie są sprzyjającą okolicznością, ale nie chciałbym też demonizować tego faktu. Drużyna jest dobrze przygotowana do rozgrywek. Tacy rywale jak Legia, wyzwalają w zawodnikach większą energię. Jestem spokojny o kondycję piłkarzy - stwierdził trener łódzkiego zespołu.

Niedzielna konfrontacja będzie więc okazją do otarcia łez dla obu ekip po pucharowych niepowodzeniach. Oczywistym faworytem tego meczu są goście, którzy są liderami tabeli. Szkoleniowiec Legii zdaje sobie jednak sprawę z tego, że widzewiacy zrobią wszystko, aby uniknąć losu, jaki jest mu przepowiadany. - Czytałem, że w Łodzi bilety na mecz z Legią sprzedają się jak świeże bułeczki. Mecze z Widzewem zawsze miały dodatkowy smaczek, nawet, jeśli nasi rywale mają problemy w lidze. Spotkanie z nami będzie, zresztą jak zwykle, niesamowicie prestiżowe dla tej drużyny. Musimy być na to przygotowani - powiedział Jan Urban na przedmeczowej konferencji prasowej.

Przed laty pojedynki Widzewa z Legią elektryzowały całą piłkarską Polskę. Dziś z dawnego klasyku zostało niewiele, głównie za sprawą łódzkiego zespołu, który przez większość obecnego wieku zmagał się z kłopotami organizacyjnymi i finansowymi, które odbiły się na jakości drużyny. Czerwono-biało-czerwoni nie pokonali warszawskiego zespołu od sezonu... 1999/2000, kiedy to Widzew wygrał 3:2, a gola rozstrzygającego zdobył w doliczonym czasie gry Dariusz Gęsior. W całej historii dotychczasowych spotkań obu ekip w ekstraklasie górą goście z Warszawy, którzy triumfowali aż 30 razy, podczas gdy Widzew cieszył się ze zwycięstwa jedynie osiemnastokrotnie. Pozostałe 19 starć skończyło się remisami.

Oba zespoły miały okazję spotkać się już ze sobą w obecnym sezonie już w 1. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Mistrz Polski nie miał wówczas litości dla czerwono-biało-czerwonych, gromiąc łodzian aż 5:1. Skład Widzewa był jednak w tamtym spotkaniu zupełnie inny od tego, jaki obecnie wybiega na murawy boisk ekstraklasy. Po raz kolejny przeciwko Legii nie wystąpi jednak Marcin Kaczmarek, który pauzuje za dwie żółte kartki. Znacznie większe kłopoty kadrowe mają wojskowi. Od dłuższego czasu nie mogą grać Marek Saganowski i Daniel Łukasik , słowacki bramkarz Dusan Kuciak, a ostatnio do tego grona dołączyli Michał Żyro  oraz Ivica Vrdoljak. Mało prawdopodobne jest także pojawienie się na boisku Miroslava Radovicia oraz Inakiego Astiza, którzy wciąż nie są w pełni gotowi do gry. Dodatkowo w czwartek po meczu z Trabzonsporem uraz kolana zgłosił Michał Kucharczyk.

 Eduards Visnakovs nie miał jeszcze okazji zagrać przeciwko Legii. Czy Łotysz pomoże Widzewowi przełamać się po latach? Eduards Visnakovs nie miał jeszcze okazji zagrać przeciwko Legii. Czy Łotysz pomoże Widzewowi przełamać się po latach?

Legia Warszawa posiada jednak najbogatszą kadrę, gdzie na każdą pozycję przypada kilku zawodników, dlatego przed gospodarzami wciąż piekielnie trudne zadanie. Łodzianom mogą pomóc trybuny, ponieważ na niedzielnym meczu najprawdopodobniej stawi się komplet widzów. Czy to w połączeniu z kapitalną skutecznością Eduardsa Visnakovsa wystarczy na sprawienie niespodzianki? Czy Legia umocni się na pierwszej pozycji w tabeli T-Mobile Ekstraklasy pokonując w zakurzonym klasyku łódzką drużynę? Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania, którą przeprowadzi dla Państwa portal SportoweFakty.pl.

Widzew Łódź – Legia Warszawa / nd. 10.10.2013, godz. 18:00

-> RELACJA LIVE

Przewidywane składy:

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Patryk Stępiński, Rafał Augustyniak, Kevin Lafrance, Jakub Bartkowski -  Povilas Leimonas, Krystian Nowak - Aleksejs Visnakovs, Veljko Batrović, Mariusz Rybicki - Eduards Visnakovs.

Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Bartosz Bereszyński, Dossa Junior, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski - Henrik Ojamaa, Tomasz Jodłowiec - Dominik Furman, Helio Pinto, Jakub Kosecki - Władimer Dwaliszwili.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Zamów relację z meczu Widzew Łódź - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Widzew Łódź - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×