Jakub Błaszczykowski: Wierzę w to, że nasi kibice są bardzo cierpliwi
- Cierpliwość w pewnym sensie ma jakieś swoje granice, ale ja wierzę w to, że nasi kibice są bardzo cierpliwi - mówił po zremisowanym meczu z Irlandią Jakub Błaszczykowski, kapitan drużyny narodowej.
We wtorkowym spotkaniu, które rozgrywane było w Poznaniu, reprezentacja Polski praktycznie nie zagroziła jednak bramce przeciwnika. - Wydaje mi się, że te sytuacje były. Do szesnastego metra gdzieś tam te akcje były. Niekiedy jest też tak, że pewne sytuacje, żeby zamienić z 50 proc. na stuprocentową, to po porostu potrzeba centymetrów. Z Irlandią tego zabrakło, ale jestem przekonany, że jak to wszystko zacznie się dobrze układać i zacznie to przejście z defensywy do ofensywy i odwrotnie wyglądać na jeszcze lepszym poziomie, to będą i okazje z przodu - skomentował "Kuba".
Co warte podkreślenia, murawa na poznańskim obiekcie była w fatalnym stanie. To jednak nie może być powód do usprawiedliwienia. - Trzeba jak najszybciej dostosować się do tego, jakie warunki panują na boisku. Nie ma co narzekać - dla obu zespołów warunki są takie same. Oczywiście można mówić, że zespół, który jest bardziej techniczny, zawsze większe szanse będzie miał w tym, aby budować swoje akcje po ziemi. Staraliśmy się jednak odpłacić Irlandczykom tym samym czyli walką i wydaje mi się, że wyglądało to nieźle - podkreślił pomocnik.W pewnym momencie we wtorkowej potyczce w polskiej drużynie narodowej na boisku przebywało aż ośmiu nominalnych obrońców. - Trener ma jakąś swoją wizję prowadzenia drużyny, podejmuje decyzje za które później odpowiada. Każdy z nas jest od grania. Staramy się wykonywać założenia, które trener nam przed spotkaniem nakreśla - stwierdził Błaszczykowski.