Przełamanie ząbkowian - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Olimpia Grudziądz

Po interesującym meczu w Ząbkach Dolcan pokonał 2:1 Olimpię Grudziądz i przeskoczył ją w tabeli. Goście przez całą drugą połowę grali w dziesięciu po dwóch żółtych kartkach dla Michala Pitera-Bućko.

Bartosz Bolesławski
Bartosz Bolesławski

Oba zespoły przez dłuższy czas były w czołówce pierwszej ligi, jednak zadyszka w drugiej połowie rundy jesiennej sprawiła, że się od tej czołówki oddaliły. Dolcan Ząbki  po zwycięstwie 2:1 spędzi zimę na minimum szóstym miejscu w tabeli. - Wielki szacunek dla moich piłkarzy za ten wynik - ocenia to osiągnięcie trener Robert Podoliński. Z kolei Tomasz Kafarski może mówić o dużym pechu, bo do momentu straty dość pechowej bramki i opuszczenia placu gry przez Michala Pitera-Bucko to jego zespół dyktował warunki.

Robert Podoliński zaskoczył zestawieniem swej defensywy - awizowany do gry na środku obrony Mateusz Długołęcki zajął miejsce na prawym skrzydle, na środku stanął natomiast Rafał Zembrowski, do tej pory najczęściej grający... na prawym skrzydle. Wszystko wskutek absencji kapitana Piotra Klepczarka, który pauzował za czwartą żółtą kartkę. Poza tym większych zaskoczeń nie było - do bramki wrócił Rafał Leszczyński, na "szpicy" mimo problemów zdrowotnych zagrał Dariusz Zjawiński.

Od początku lepsze wrażenie sprawiali goście z Grudziądza. Nie stwarzali sobie jakichś stuprocentowych sytuacji, ale non stop nękali defensywę Dolcanu swoimi atakami. Gospodarze pierwszy raz zagrozili bramce rywala w 19. minucie - Michał Wróbel dał sygnał, że to może nie być jego dzień i wybił piłkę pod nogi Dariusza Zjawińskiego. Odkupił jednak swoje winy, broniąc uderzenie najlepszego strzelca pierwszej ligi.

W 29. minucie po serii rzutów rożnych dla Olimpii z kontrą wyszli ząbkowianie, piłkę na lewym skrzydle miał Kamil Mazek i zagrał ją w pole karne. Łatwa piłka, którą bez problemu powinien złapać mierzący ponad dwa metry wzrostu Michał Wróbel. Ta wyślizgnęła mu się jednak z rąk, odbiła od nogi i trafiła do Grzegorza Piesio, ten zagrał ją do Szymona Matuszka, on z kolei do Dariusza Zjawińskiego, który z najbliższej odległości skierował ją do opuszczonej bramki Olimpii.

Ta przypadkowa strata bramki wyraźnie wybiła z rytmu przyjezdnych, którzy do tej pory byli stroną dominującą. W ciągu dziesięciu minut Michal Piter-Bucko dwukrotnie ostro potraktował Grzegorza Piesio i za dwie żółte kartki wyleciał z boiska.

W drugiej połowie grający w przewadze Dolcan zdominował swoich przeciwników. Swój i tak już imponujący dorobek strzelecki mógł powiększyć Dariusz Zjawiński, jednak dwukrotnie będąc pod bramką gości źle przykładał nogę do piłki i ta szybowała za wysoko. Ładnym uderzeniem z główki w poprzeczkę popisał się w 56. minucie Bartosz Wiśniewski.

Na pięć minut przed końcem przewaga Dolcanu wreszcie została udokumentowana. Wprowadzony kilka minut wcześniej Paweł Tarnowski ładnie zagrał do Grzegorza Piesio, który wyszedł sam na sam z bramkarzem gości. Jego uderzenie zablokował Michał Wróbel, piłka jednak odbiła się od ramienia zawodnika z Ząbek i wtoczyła się do siatki. Już w doliczonym czasie gry kontaktową bramkę strzelił Dariusz Gawęcki. Jednak na podjęcie choćby próby wyrównania nie starczyło już czasu.

- Szkoda, że sędzia doliczył tylko trzy minuty, bo być może trener Podoliński musiałby się trochę więcej podenerwować. Szkoda także straconej w pierwszej połowie bramki, ponieważ uważam, że do tego czasu mecz przebiegał pod nasze dyktando - podsumował spotkanie Tomasz Kafarski. Szkoda - to słowo najlepiej oddaje uczucia grudziądzan po tym spotkaniu, ponieważ zagrali dobrze, jednak wyraźnie zabrakło im szczęścia.

Dolcan natomiast zwycięstwem zakończył udaną rundę i trener Robert Podoliński, wreszcie zadowolony, może już myśleć o przygotowaniach do wiosny. Jeśli udałoby mu się powtórzyć wyczyn z poprzedniego sezonu, jego zespół stałby się jednym z najpoważniejszych kandydatów do awansu.

Dolcan Ząbki - Olimpia Grudziądz 2:1 (1:0)
1:0 - Dariusz Zjawiński 29'
2:0 - Grzegorz Piesio 85'
2:1 - Dariusz Gawęcki 90+1'

Składy
:

Dolcan Ząbki:Rafał Leszczyński - Rafał Grzelak, Mateusz Długołęcki, Rafał Zembrowski, Szymon Matuszek, Bartosz Osoliński, Kamil Mazek (78' Damian Jakubik), Grzegorz Piesio, Damian Świerblewski (90' Piotr Bazler), Bartosz Wiśniewski, Dariusz Zjawiński (76' Paweł Tarnowski).

Olimpia Grudziądz
:Michał Wróbel - Adam Banasiak (67' Adrian Frańczak), Michal
Piter-Bucko, Michał Łabędzki, Sławomir Mazurkiewicz, Robert Pisarczuk (84' Mateusz Górka), Dariusz Kłus, Marcin Smoliński, Dariusz Gawęcki, Jakub Zabłocki (76' Adrian Bielawski), Adam Cieśliński.

Żółte kartki: Mateusz Długołęcki, Grzegorz Piesio, Rafał Leszczyński (Dolcan) oraz Michal Piter-Bucko (Olimpia).

Czerwona kartka
: Michal Piter-Bucko /41' za drugą żółtą/ (Olimpia).

Sędzia
: Paweł Dreschel (Gdynia).

Widzów
: 600.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×