Już po kilkunastu sekundach od rozpoczęcia pojedynku Jay Rodriguez wykorzystał koszmarny błąd Michaela Essiena i w pierwszej części Święci dość konsekwentnie pilnowali prowadzenia. "Pękli" dopiero po przerwie, gdy gospodarze wrzucili najwyższy bieg i uzyskali miażdżącą przewagę. Jej efektem były gole Gary'ego Cahilla, Johna Terry'ego oraz Demby Ba.
- Trudno sobie wyobrazić gorszy początek, ale ostatecznie pokazaliśmy swoją jakość. Cały czas byliśmy spokojni, bo wiedzieliśmy, że możemy odwrócić losy meczu. Druga połowa była kapitalna. Zademonstrowaliśmy zarówno klasę piłkarską, jak i wielkie serce do gry. Southampton nie było w stanie przetrwać warunków, które wtedy narzuciliśmy - oznajmił "The Special One", cytowany przez skysports.com.
Chelsea jest obecnie wiceliderem i do Arsenalu traci cztery punkty. Jose Mourinho zaznaczył, że kluczowe spotkania dopiero nadejdą. - Musimy udźwignąć odpowiedzialność, bo najważniejsze mecze rozegramy w grudniu.