Analizując przedmeczowe składy wielu zastanawiało się czy na grafice nie pojawił się błąd. Jan Kocian wystawił na pozycji defensywnego pomocnika Marka Zieńczuka, który zastąpił w składzie słabiej ostatnio grającego Bartłomieja Babiarza.
"Zieniu" na placu gry występował przez 68. minut, ale pierwszej połowy nie może zaliczyć do udanych. Pomocnik przyzwyczajony do innych zadań często nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku. Po zmianie stron, gdy Ruch zmienił taktykę, doświadczony zawodnik prezentował się dużo lepiej.
Z postawy zawodnika zadowolony był trener Niebieskich. - Zieńczuka widzę każdego dnia na treningach. Po kontuzji dochodzi do coraz lepszej formy, a Babiarz w ostatnich pojedynkach nie grał tak, jak tego od niego oczekujemy - wyjaśnił Jan Kocian. - Chcieliśmy wykorzystać podania Marka. Ma świetną lewą nogę. Uważam, że nam pomógł w grze. Po przerwie prezentował się lepiej - dodał. - To nie tak, że rano wstaję i stwierdzam, że Zieńczuk zagra na środku pomocy. Dużo rozmawialiśmy z zawodnikiem na ten temat - zakończył były selekcjoner reprezentacji Słowacji.