W listopadzie Argentyńczyk powrócił na boisku po siedmiomiesięcznej pauzie spowodowanej kontuzją. Twierdzi, że jego motywacją w czasie rekonwalescencji było pragnienie, by nie kończyć kariery poza boiskiem. - Także to - dodaje - by móc znów przeżyć to uczucie wyjścia na boisko z moimi kolegami, by zagrać przynajmniej jeszcze jeden mecz. Mogę powiedzieć, że jestem spokojny, dałem radę. Od tego momentu wszystko, co osiągnę w karierze, będzie tylko bonusem.
W rozmowie z dziennikiem "L'Équipe" Zanetti opowiada o warunkach tego, by grać w piłkę na wysokim poziomie przez wiele lat. - Jeśli ktoś chce się rozwinąć na wysokim poziomie - tłumaczy - musi szanować swój zawód. To znaczy musi robić nieustannie wszystko, co możliwe, by być w najlepszej kondycji, po to, by być przydatnym i mieć nadzieję, że zostanie ważnym piłkarzem.
Co popularny "Pupi" będzie robił po zakończeniu kariery? - Szczerze, nie wiem! Ale już powiedziałem, że bardzo chętnie kontynuowałbym swoją przygodę z wielką rodziną Interu. Zobaczymy. W każdym razie nie widzę się jako trenera.