Miedź Legnica miała w tym sezonie ambitne plany. Celem drużyny był awans do T-Mobile Ekstraklasy, który zespół miał osiągnąć pod wodzą Rafała Ulatowskiego. Początek sezonu w wykonaniu Miedzianki był jednak fatalny, a zespół przegrywał mecz za meczem. W końcu w Legnicy rozstano się z Ulatowskim, a legniczanie prowadzeni przez nowy duet trenerski zaczęli się piąć w tabeli.
Ostatecznie w 18 meczach rozegranych jesienią w I lidze Miedź zdobyła 23 punkty, na co złożyło się 5 zwycięstw, 8 remisów i 5 porażek. Legniczanie zajmują w tabeli 9. miejsce ze stratą 12 punktów do lidera. - Wynik jest słaby, oczekiwałem lepszego dorobku punktowego. Choć obecny duet trenerski wypadł znacznie lepiej niż wcześniej trener Rafał Ulatowski, to jednak 20 punktów w 11 meczach uważam za wynik przeciętny. Na plus trzeba im jednak zapisać zwycięstwo nad Lechem Poznań w Pucharze Polski, a przede wszystkim bardzo dobre przygotowanie zespołu do tego meczu, bo Miedź na tle utytułowanego rywala zaprezentowała się znakomicie - mówi Andrzej Dadełło.
Pomimo tego Dadełło nie zamierza zdymisjonować duetu trenerskiego Adam Fedoruk - Piotr Tworek. - Przejęli zespół w trudnej sytuacji, gdy zajmował on ostatnie miejsce w tabeli I ligi i potrafili wyprowadzić go z kryzysu. Mają dobry kontakt z drużyną i chcę by dalej pracowali w Miedzi, bo uważam, że mogą osiągnąć więcej. Dostaną szansę pracy do końca sezonu. Oczekuję, że Miedź pod ich wodzą zdobędzie w rundzie rewanżowej minimum 37 punktów w 16 meczach - zaznaczył właściciel klubu.
Celem Miedzianki cały czas jednak awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Strata do rywali jest spora i wiosną dużo zależy nie tylko od naszej postawy, ale też od rywali. Uważam, że stać nas na zakończenie sezonu z dorobkiem ok. 60 punktów. Do czego to wystarczy, to czas pokaże - skomentował Dadełło.
Piłkarskie zmagania wiosną Miedzianka zacznie jednak od meczu w Pucharze Polski, gdzie zmierzy się z Arką Gdynia. - Liczę, że wiosnę zaczniemy w Pucharze Polski od zwycięstwa nad Arką, a w lidze będziemy się pięli w górę tabeli. Cel jest ambitny, ale zawodnicy i trenerzy muszą udowodnić, że Miedź to czołowa drużyna I ligi i odbudować zaufanie kibiców - skomentował Dadełło.