- Bardzo dobrze się czuję, bo w końcu mecz wygraliśmy u siebie czego nam bardzo brakowało. Strzeliłem te gole, bo potrzebny jestem tutaj do tego, aby je zdobywać i robić wszystko, aby zespół odnosił zwycięstwa. Tym razem się udało. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku i oby w kolejnych spotkaniach było coraz lepiej - mówił po spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Arkadiusz Piech, strzelec dwóch bramek.
- Podbeskidzie było bardzo trudnym przeciwnikiem. Wiedzieliśmy, że oni od początku nie odpuszczą, będą grać do końca. To jest ta śląska piłka, która polega na walce, ambicji. Przede wszystkim też potrzebowali punktów, jak jak i my. To jednak Zagłębie było górą - zaznaczył.
W Lubinie niedawno szerokim echem odbiły się słowa Oresta Lenczyka, który mówił o wystawieniu zimą wszystkich piłkarzy Zagłębia na listę transferową. - To były trenera słowa. Ja nie wiem co będzie. Pozostaje wygrywać te mecze, zdobywać punkty, bo musimy się odbić od dna i iść w górę tabeli, a nie siedzieć cały czas na dole. Z trenerem raczej o takich rzeczach nie rozmawiamy. Skupiamy się na treningach, żeby to dobrze wyglądało oraz na wygrywaniu meczów - skomentował Piech.
Teraz przed Zagłębiem wyjazdowa potyczka z Cracovią. - To będzie kolejny ciężki mecz. To końcówka rundy, trzeba będzie walczyć o te punkty, a na Cracovii łatwo się nie gra. Mieli ostatnio mecz, gdzie ich obrońca poszedł wybity jak ze strzały i zdobył fantastyczną bramkę. Trzeba będzie uważać na te rzeczy, dobrze przesuwać, bo oni dobrze w piłkę grają - powiedział napastnik. - Można ich jednak szybko skontrować. Będziemy musieli dobrze grać w defensywie, z przodu być konsekwentni do końca i strzelać bramki - dodał.