W lipcu bieżącego roku Thiago Alcantara dość nieoczekiwanie opuścił swój macierzysty klub i za 25 mln euro trafił do Bayernu Monachium. Nie ulegało wątpliwości, że za transferem stoi Pep Guardiola, który poprosił działaczy ze stolicy Bawarii o pozyskanie swojego byłego podopiecznego z FC Barcelony.
Pierwsze miesiące w stolicy Bawarii nie były dla Thiago udane. Po rozegraniu zaledwie trzech spotkań 22-latek doznał poważnej kontuzji i do występów powrócił dopiero w drugiej połowie listopada. Alcantara do tej pory nie zdobył ani jednej bramki i może pochwalić się tylko asystą w pojedynku z Borussią Dortmund.
Powyższe okoliczności oraz duża konkurencja do gry w podstawowym składzie nie zniechęcają uzdolnionego zawodnika, który w Niemczech chciałby zostać na wiele lat. - Decyzja o tym transferze była moją najlepszą w życiu - zadeklarował. - Jestem zachwycony stylem gry Bayernu i czuję się w Monachium jak w jednej, wielkiej rodzinie. Cieszę się, że mogę występować w tak wspaniałym zespole - zapewnił.
W czterech ostatnich pojedynkach mistrza Niemiec o stawkę Thiago wystąpił od pierwszego gwizdka arbitra i zebrał pochlebne recenzje, chociaż pozostał w cieniu Arjena Robbena, Francka Ribery'ego czy Thomasa Muellera. - Czuję, że po kontuzji nie ma już śladu i jestem gotowy do gry w 100 procentach. Zawsze chcę występować w wyjściowym składzie, a pozycja nie jest istotna. Zagram tam, gdzie wskaże mi trener - przyznał przed wtorkowym starciem z Manchesterem City.
Guardiola nie kryje zadowolenia z dyspozycji swojego rodaka, ale jest przekonany, że stać go na jeszcze więcej. - Cieszą mnie ostatnie udane występy Thiago. To jednak wciąż bardzo młody piłkarz i potrzebuje czasu, aby zaprezentować pełnią możliwości i wykorzystać potencjał - stwierdził szkoleniowiec Bayernu.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.