Po bezbramkowym remisie Górnika Zabrze z Lechią Gdańsk przy Roosevelta nie było rozrywania szat. Jubileusz i tak wypadł znacznie bardziej okazale niż ten sprzed pięciu lat, kiedy zabrzanie przegrali przy Roosevelta z Legią Warszawa (0:3), a mecz ten był pożegnalnym dla Ryszarda Wieczorka. Tym razem dymisja doświadczonemu szkoleniowcowi nie grozi.
Myśli kibiców, działaczy i zawodników "Trójkolorowych" krążyły wokół niedzielnej gali w "Domu Muzyki i Tańca". O godz. 17:00 na scenie pojawią się bowiem największe sławy ostatnich sześciu i pół dekady istnienia śląskiego klubu. Galę poprowadzić ma Krystyna Loska, do której przylgnęła łatka, że gdy ta zapowiadała mecze Górnika w europejskich pucharach - zabrzanie zawsze mecz wygrywali.
W niedzielny wieczór na scenie DMiT pojawią się m.in. Skaldowie, którzy zaśpiewają piosenkę "Górnik górą", dedykowaną złotej jedenastce górniczej drużyny z lat 60. i 70. Solistka zespołu pieśni i tańca "Śląsk" z kolei zaśpiewa piosenkę "Górnik Zabrze, a jakże" - wykonywaną w tamtych czasach przez słynną Annę German. Organizatorzy przygotowali ponadto wiele innych niespodzianek.
Obok oferty kulturalnej w zabrzańskim muzeum odbywa się wystawa, podczas której można obejrzeć najcenniejsze pamiątki klubu z Roosevelta. Wystawiony jest m.in. Puchar Polski, po który śląska drużyna sięgała sześciokrotnie. Wydana została też limitowana edycja szali zabrzańskiej drużyny w liczbie... 65 sztuk. Dla pamiątkowych koneserów, to prawdziwa gratka.