W Bydgoszczy bez porozumienia: Osuch zostaje

W sobotę prezydent Bydgoszczy zorganizowal spotkanie wszystkich zwaśnionych stron wokół Zawiszy. Do porozumienia nie doszło, ale Radosław Osuch nadal będzie finansował swój zespół.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W sobotnim spotkaniu w siedzibie CWZS wzięli udział: Radosław Osuch i Anita Osuch - właściciel i prezes piłkarskiej spółki, prezesi CWZS - Waldemar Keister i Dariusz Bednarek, Maciej Zawadzki - prezes Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz, prezydenci Rafał Bruski i Jan Szopiński, Sławomir Bigalke - prezes SP Zawisza i przedstawiciele PZPN. W ostatniej chwili zrezygnowano z zaproszenia dla policji i Urzędu Wojewódzkiego. Dzięki temu na apel prezydenta miasta odpowiedzieli najwierniejsi fani, którzy na początku wycofali się z uczestnictwa w Okrągłym Stole.

- Podczas spotkania atmosfera była gorąca i nie doszło do porozumienia pomiędzy zwaśnionymi stronami - poinformował na specjalnej konferencji prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Kibice nie przedstawili nam żadnych konkretnych oczekiwań i swojego stanowiska do wydarzeń jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach. Można było odnieść wrażenie, że nie zależy im na piłkarskiej Ekstraklasie w Bydgoszczy - tłumaczył dalej Bruski.

Dlatego prezydent miasta przedstawił osobom związanym ze SKZB i SP Zawisza specjalny dokument. W nim trzeba było się odciąć od wydarzeń, które miały miejsce podczas meczów z Widzewem Łódź i z Lechem Poznań i przeciwdziałać takim w przyszłości. - Do konsensu tutaj również nie doszło - oznajmił Bruski. - Gdy sprzedawałem klub Radosławowi Osuchowi wiele ryzykowałem - sportowo i politycznie. Teraz ten konflikt nie sprzyja budowaniu mocniej piłki w Bydgoszczy, a Ratusz nie odkupi udziałów.

- Nadal istnieje realna groźba utraty przez Bydgoszcz miejsca w Ekstraklasie - podkreślił Bruski. Potem nastroje były już znacznie inne. - Chcemy tutaj zostać i nadal budować to, co zaczęliśmy wspólnie kilka lat temu - dodała prezes klubu Anita Osuch.

Obie strony zadeklarowały również swój sprzeciw wobec agresji na bydgoskiej trybunie B. Ta ma być przeznaczona dla zwykłych kibiców. - Najlepsze miejsca na stadionie od rundy wiosennej nie będą już zajmowane przez zwykłych kiboli. Takie jest polecenie Komisji Ligii i zamierzamy się dostosować do tego polecenia. Wielu ludzi boi się przyjść do na na stadion, gdyż w tym roku już dwukrotnie dochodziło do poważnych incydentów. Tak być nie może - zakończyła żona właściciela klubu.

Najwierniejsi kibice od rundy wiosennej mają zajmować miejsca pod zegarem. Do sprawy wrócimy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×