W Bundeslidze od kilku sezonów pojawią się znakomicie rokujący młodzi gracze. Część z nich opuściła już Niemcy (m.in. Andre Schuerrle, Sami Khedira, Mesut Oezil, Lewis Holtby), a część wciąż wyśmienicie poczyna sobie w rodzimych rozgrywkach (m.in. Mario Goetze, Julian Draxler, Marco Reus, Kevin Volland). Nietrudno znaleźć też niezwykle uzdolnionych zawodników, którzy mają przed sobą ogromną przyszłość, ale przekroczyli już 20. rok życia (m.in. Jonas Hofmann, Erik Durm, Robin Knoche, Maximilian Beister czy Pierre-Michel Lasogga). Istnieje także pokaźna grupa nastoletnich piłkarzy, którzy błysnęli w rundzie jesiennej. Wybraliśmy spośród nich najlepszą "10".
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Hakan Calhanoglu (Hamburger SV) - 16 meczów, 5 goli, 2 asysty
19-letni ofensywny pomocnik trafił do Hamburgera SV z Karlsruher SC za 2,5 mln euro i szybko okazało się, że Rothosen dobrze zainwestowali niemałą sumę pieniędzy. Calhanoglu błyskawicznie przebił się do podstawowego składu i w niejednym meczu zaprezentował się lepiej od samego Rafaela van der Vaarta. Jest szybki, przebojowy, ma znakomitą technikę, doskonale wykonuje stałe fragmenty gry i nic dziwnego, że interesują się nim m.in. Arsenal Londyn i Liverpool FC.
Max Meyer (Schalke 04) - 14 meczów, 3 gole, 2 asysty
Urodzonemu w 1995 roku playmakerowi już w sezonie 2012/2013 zdarzało się występować w spotkaniach Schalke 04 Gelsenkirchen, a od nowych rozgrywek trener Jens Keller zaczął dawać mu więcej szans. Filigranowy zawodnik stylem, techniką i wszechstronnością przypomina nieco Mario Goetzego, a w kilku pojedynkach zebrał lepsze recenzje od starszego o dwa lata i bardziej cenionego w Europie Juliana Draxlera.
Matthias Ginter (SC Freiburg) - 17 meczów
Chociaż ma dopiero 19 lat, w Bundeslidze rozegrał już 53 spotkania! Jesienią był jednym z siedmiu zawodników niemieckiej ekstraklasy, którzy nie opuścili ani jednej minuty. Piłkarze z Freiburga przeważnie spisywali się słabo, jednak do Gintera trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Według doniesień medialnych młodzieżowym reprezentantem Niemiec interesują się Juventus Turyn i Borussia Dortmund, a obecny klub nie sprzeda go za kwotę mniejszą od 10 mln euro.
Maximilian Arnold (VfL Wolfsburg) - 11 meczów, 5 goli
Kolejny z błyskotliwych ofensywnych pomocników, który sprawił, że w VfL Wolfsburg na ławkę rezerwowych trafił Ivan Perisić. Początek przygody 19-latka z Bundesligą jest niezwykle udany - w łącznie rozegranych 19 pojedynkach zdobył aż 8 goli, wpisując się na listę strzelców średnio co 156 minut. Gra bezkompromisowo, odważnie i dysponuje precyzyjnym uderzeniem z dystansu. W sporej mierze dzięki Arnoldowi Wilki rundę jesienną zakończyli na 5. miejsce w tabeli.
Emre Can (Bayer Leverkusen) - 13 meczów, 1 gol, 1 asysta
Aptekarze wykupili defensywnego pomocnika z Bayernu Monachium za niebagatelne 5 mln euro, a Sami Hyypia zrobił z niego klasowego lewego defensora. Kiedy kontuzji doznał Sebastian Boenisch, Can wskoczył do "11" na swoją nienominalną pozycję i miejsca w niej już nie oddał. Zaimponował zwłaszcza w wygranym 1:0 meczu z BVB, dobrze radził sobie też w Lidze Mistrzów. Największym atutem 19-letniego młodzieżowego reprezentanta Niemiec są ofensywne szarże lewą flanką.
Leonardo Bittencourt (Hannover 96) - 15 meczów, 2 gole, 2 asysty
Jako jedyny z wyróżnionych ukończył już 20 lat (19 grudnia), ale przez całą rundę jesienną był jeszcze nastolatkiem. Przejście Niemca o brazylijskich korzeniach z Borussii do Hannoveru 96 okazało się strzałem w "10", ponieważ zapewniło prawoskrzydłowemu możliwość regularnych występów. Bittencourt należał do wybijających się na plus zawodników zespołu Mirko Slomki, a rundę jesienną okrasił golami w dwóch ostatnich kolejkach.
Timo Werner (VfB Stuttgart) - 14 meczów, 4 gole, 4 asysty
Objawienie pierwszej części sezonu! 17-letni wychowanek VfB Stuttgart wypchnął z podstawowego składu etatowego reprezentanta Austrii Martina Harnika i począwszy od 11. kolejki miał pewne miejsce w "11" zespołu Thomasa Schneidera. Furorę zrobiły gole zdobyte przez Wernera w meczu z Freiburgiem po efektownych rajdach, a w mediach pojawiły się spekulacje, że lewoskrzydłowy może wkrótce otrzymać powołanie do dorosłej reprezentacji! Selekcjoner Joachim Loew nie szczędzi bowiem zawodnikowi pochwał.
Jonathan Tah (Hamburger SV) - 13 meczów, 1 asysta
Bert van Marwijk woli stawiać na urodzonego w 1996 roku stopera niż na posiadających dużo większe doświadczenie Michaela Mancienne'a i Lasse Sobiecha. Tah w swoim premierowym sezonie w Bundeslidze nie uniknął błędów, ale w większości pojedynków prezentował się solidnie i otrzymywał znacznie lepsze recenzje od swojego partnera z defensywy, byłego gracza Arsenalu Johana Djourou.
Niklas Suele (1899 Hoffenheim) - 11 meczów, 1 gol
Rosły i silny fizycznie 18-latek w swoim trzecim występie w wyjściowym składzie 1899 Hoffenheim pokonał Manuela Neuera i mimo porażki swojego zespołu 1:2, znakomicie spisał się przeciwko Bayernowi Monachium. Trener Markus Gisdol nie wyobraża sobie podstawowego składu bez uzdolnionego stopera i zmienia mu jedynie partnerów na środku defensywy. Jeśli Suele nadal będzie się rozwijał, bez wątpienia trafi do niemieckiej kadry.
Leon Goretzka (Schalke 04) - 7 meczów, 1 gol
Dla okrzykniętego przed rokiem największym talentem niemieckiego futbolu Goretzki przenosiny z 2. do 1. Bundesligi nie okazały się łatwe. 18-latek trafił do silnego kadrowo Schalke 04 i nie grał tak często, jak można było oczekiwać. W bardzo młodym wieku zadebiutował jednak w Lidze Mistrzów i zdobył premierowego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jest niemal pewne, że o środkowym pomocniku już wkrótce będzie bardzo głośno.