Nowy klub Marcina Kikuta znajduje się na ostatnim miejscu w lidze, a on sam nie zagrał w rundzie jesiennej bieżącego sezonu ani jednego meczu. Zarówno zawodnik, jak i cała drużyna, mają więc sporo do udowodnienia. Rozmowy między obiema stronami nie trwały długo. - Widzew był konkretny w rozmowach i zdeterminowany, żeby mnie pozyskać. Łatwo jest pójść do dobrego klubu, który jest w czubie tabeli i tam się promować. Ja mam dużo do udowodnienia, muszę się przede wszystkim odbudować. Widzew również chce szybko powstać i wykaraskać z ostatniej pozycji, a uważam, że potencjał w tym zespole jest spokojnie na utrzymanie. Dlatego zdecydowałem się walczyć w jego barwach - wyjaśnił nowy piłkarz Widzewa. - Przede wszystkim chcę sobie udowodnić, że stracony okres jest jak najbardziej do odzyskania. Jestem zdeterminowany do walki i głodny piłki. Taki głód zawsze buduje formę, dlatego z wielką nadzieją przystępuję do przygotowań - dodał.
Tuż przed Widzewem Kikut reprezentował barwy Ruch Chorzów. Były piłkarz Niebieskich nie wspomina miło tego okresu w swojej karierze. Zmianę barw traktuje także jako psychiczną ulgę. - Ruch Chorzów to była koszmarna przygoda, ale już o niej zapominam. Skupiam się teraz na Widzewie. W Nowy Rok wchodzę z dużym optymizmem, bo podpisałem kontrakt w fajnym klubie i zarówno przede mną, jak i przed drużyną, jest duże wyzwanie - utrzymanie się w lidze. Myślę, że wykorzystam swoją szansę, aby wrócić do swojej optymalnej formy - wyraził nadzieję nowy podopieczny trenera Artura Skowronka.
Dla byłego piłkarza Lecha Poznań, z którym zdobył mistrzostwo, puchar oraz superpuchar, gra w łódzkim klubie może okazać się ostatnią szansą na poważniejsze zaistnienie w polskiej lidze. - Widzew to dla mnie bardzo ważna próba w mojej sportowej karierze, w zasadzie jest to ostatni dzwonek. Jeżeli nie wrócę do dyspozycji optymalnej, to gorzej już być nie może. Mam jeszcze taki wiek, który pozwala mi dobrze pograć, ale skończyłem już 30 lat. Wprawdzie najlepszy przedział wiekowy dla piłkarza to 28-32, jednak ja trochę z tego okresu straciłem. Muszę to odbudować i myślę, że jestem w stanie pokazać jeszcze dużo jakości - wyjaśnił Kikut.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
30-letniego obrońcy nie zraża sytuacja klubu - zarówno sportowa, jak i organizacyjno-finansowa. Nowy nabytek łódzkiego klubu ceni swojego nowego pracodawcę jednocześnie przyznając, że nie przewidywał w przeszłości, że kiedykolwiek reprezentował będzie czerwono-biało-czerwone barwy. - Piłkarz nie jest w stanie niczego przewidzieć, jeśli chodzi o swoją przyszłość. Na Widzewie zawsze mi się podobało. Tu jest fajny klimat oraz stadion, pomimo, że ma on już swoje lata. Atmosfera na nim zawsze była gorąca. Z punktu widzenia piłkarza Widzew zawsze był dla mnie marką i mimo różnych problemów, zawsze z tą drużyną zarówno mnie, jak i innym kojarzyły się przede wszystkim jego sukcesy - zakończył.