Kanonierzy ze świetnie spisującym się Szczęsnym w bramce zakończyli rok jako lider angielskiej Premier League. 24-latek z Warszawy natomiast stał się jednym z czołowych bramkarzy na Wyspach.
- 2013 rok był najlepszym w mojej karierze na boisku i poza nim. Staram się, by 2014 rok był nawet lepszym i żeby w końcu jakieś trofeum wpadło w moje ręce - mówi Szczęsny.
- To coś, czego brakuje nie tylko mi, ale chyba wszystkim piłkarzom w Arsenalu. Jednak kiedy gra się dla tak wielkiego klubu, osobiste ambicje schodzą na dalszy plan, bo chce się wygrywać dla kibiców i dla klubu - dodaje bramkarz Arsenalu, który na wygranie jakichkolwiek rozgrywek czeka od 2005 roku.