Najlepszy zawodnik beniaminka w rundzie jesiennej miał okazję przejrzeć kilka propozycji. Wypytywała o niego połowa ligi, u siebie chciały go mieć m.in. Wisła Płock i Olimpia Grudziądz jednak transfer do innej drużyny I ligi nie wchodzi w grę.
- Zainteresowanie Danielem jest duże, ale ustaliliśmy, że do czerwca zostaje on w Rybniku - zdradza prezes zielono-czarnych, Grzegorz Janik. We wtorek do Rybnika wpłynęły kolejne trzy oferty. Chęć pozyskania piłkarza wyrazili włodarze Widzewa Łódź, Podbeskidzia Bielsko-Biała i PGE GKS Bełchatów.
Przy Gliwickiej zdają sobie sprawę z sytuacji w tabeli i niechętnie pozbyliby się skutecznego pomocnika. - Gdyby chodziło o kwotę 200 tys. złotych, to być może - mówi sternik rybniczan, dodając po chwili: - Jednak na jego miejsce musielibyśmy zakontraktować zawodnika z ekstraklasy, który dużo by nas kosztował.
Wszystko wskazuje na to, że "Feri" pozostanie w zespole Marka Wleciałowskiego, z którym powalczy o utrzymanie[i]. - Mam pół roku ważnego kontraktu i po rozmowie z prezesem czuję się jeszcze bardziej potrzebny tej drużynie.
- Dam z siebie wszystko w tej rundzie, by mieć udział w utrzymaniu drużyny. Przez najbliższe pół roku chcę dać kibicom dużo radości ze swojej gry -[/i]
zapowiada Daniel Feruga.
Według prezesa klubu obecność 25-letniego gracza z Pszczyny będzie miała wpływ na poczynania jego kolegów z boiska. - Pozostanie w klubie tych najlepszych zawodników będzie korzystne dla psychiki zespołu. Cel jest prosty - utrzymać się w pierwszej lidze, dlatego robimy wszystko, by go zrealizować - zakończył Janik.