Po tym jak Wisła zrezygnowała z zarządzania stadionem przy Reymonta 22, będzie miała o połowę mniejsze koszty związane z korzystaniem z obiektu. Do tej pory płaciła za stadion miastu 2 mln zł rocznie, a do tego ponosiła koszty jego utrzymania, czyli ok. 5 mln zł w skali roku. Teraz urząd ma podpisać z Wisłą umowę, na mocy której klub będzie wynajmował za ok. 3 mln zł cały stadion tylko na mecze. A miasto będzie musiało się martwić, jak utrzymać obiekt i do tego nie dopłacać.
Dziennik Polski poinformował, że Cracovia uznała to za niesprawiedliwość, bowiem sama nadal ponosi wszelkie koszty związane ze stadionem przy Kałuży 1, co przynosi jej straty. Pasy płacą miastu ok. 1,5 mln zł rocznie za korzystanie z obiektu (łącznie z podatkiem od nieruchomości). Do tego klub wykłada pieniądze na utrzymanie stadionu - ok. 4,5 mln zł na rok.
Cracovia chce zarządzać stadionem, ale na innych warunkach. Władze klubu są gotowe płacić miastu rocznie o pół miliona zł mniej, tyle bowiem dokładają do gospodarowania obiektem. W innym wypadku klub jest gotowy - podobnie jak Wisła - wypowiedzieć samorządowi umowę na dzierżawę stadionu i wynajmować go tylko na mecze.
Jak na żądania władz Cracovii zareagował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski? - Uważam, że postępują, delikatnie mówiąc, nieelegancko. Przerzucanie ciężaru na miasto jest skandalem. Miasto wybudowało stadion i jednemu klubowi i drugiemu. Wiem, że są w gorszej sytuacji finansowej bo Comarch i TeleFonika tracą finansowo. Ale miasto nie jest od tego, żeby utrzymywać stadion, który dla nich był wybudowany. Też mogę tak powiedzieć, że biznes jest biznes, i w takim razie sprzedam stadion, coś z nim zrobię. To nie jest tak, że coś jest dane raz na zawsze - mówi Majchrowski na antenie Radia Kraków.