W pierwszym spotkaniu na Stadium of Light wygrał Sunderland 2:1, ale faworytem rewanżu i tak był Manchester United. Czerwone Diabły przed przerwą trafiły do siatki rywala, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola głową zdobył Johnny Evans. Wyrównał tym samym stan meczu na 2:2, ale w Pucharze Ligi nie ma zasady "wyjazdowych goli", więc gdyby po 90. minutach utrzymywał się taki wynik, sędzia zarządziłby dogrywkę.
I tak się właśnie stało. Kiedy obie drużyny szykowały się już do serii "jedenastek" fatalny błąd popełnił David de Gea przepuszczając łatwy do obrony strzał Phila Bardsley'a. Man Utd w starym zwyczaju nie poddał się i 60 sekund później znów prowadził. Javier Hernandez uratował skórę de Gei doprowadzając do karnych.
W nich aż siedem "jedenastek" nie zostało zamienionych na bramki. Po dwa karne obronili bramkarze, a ostatecznie do szatni z wynikiem 2:1 zeszli piłkarze Sunderlandu. I to oni zagrają w finale na Wembley z Manchesterem City. Dla Davida Moyesa to kolejna gorzka pigułka do przełknięcia.
Man Utd - Sunderland 2:1 (1:0; 1:0; 1:0)
1:0 - Evans 37'
1:1 - Bardsley 119'
2:1 - Hernandez 120'
Rzuty karne:
0:0 - Garnder (uderzył nad bramką)
0:0 - Welbeck (uderzył nad bramką)
0:0 - Steven Fletcher (obronił de Gea)
1:0 - Darren Fletcher
1:1 - Alonso
1:1 - Januzaj (obronił Mannone)
1:2 - Sung-Yueng
1:2 - Jones (uderzył nad bramką)
1:2 - Johnson (obronił de Gea)
1:2 - Rafael (obronił Mannone)