Przed 20. kolejką niemieckiej Bundesligi

Do spotkania na szczycie tej serii spotkań dojdzie jednak w Karlsruhe, gdzie rewelacyjni gospodarze podejmą Bayer Leverkusen. Lider Bayern Monachium jedzie w ten weekend do Hannoveru spotkać się z nieobliczalną jedenastką czarno-biało-zielonych.

Michał Żyrek
Michał Żyrek

20. kolejka niemieckiej Bundesligi rozpocznie się od mocnego uderzenia. Na Arena auf Schalke spotkają się bowiem dwie ekipy, które tej wiosny zainkasowały komplet punktów. Faworyta należy jednak upatrywać w drużynie gospodarzy, którzy w pierwszych spotkaniach tej rundy zaprezentowali się dużo korzystniej od Wilków. Pogrom Stuttgartu i wygrana w derbach z Borussią mogą świadczyć o tym, że podopieczni Mirko Slomki są naprawdę w niezłym "gazie". Goście, którzy do tej pory pokonali Arminię i Duisburg różnicą zaledwie jednej bramki nie imponują, aż tak formą jak zawodnicy Schalke. Nie zmienia to jednak faktu, że w piątkowy wieczór dojdzie do spotkania niepokonanych tej wiosny ekip. Czy i tym razem mecz swoich kolegów Jacek Krzynówek obejrzy w telewizji? Wszystko wskazuje na to, że jednak tak. Jednak nam Polakom wypada wierzyć w to, że nasz rodak wybiegnie tego dnia na boisko, albo przynajmniej zasiądzie na ławce rezerwowych swojego zespołu. Ostatnie problemy Krzynówka ze znalezieniem się w kadrze meczowej sprawiły, że taką ewentualność odebralibyśmy za duży sukces reprezentanta Polski.

Będący w poważnych tarapatach aktualny jeszcze mistrz Niemiec ze Stuttgartu jedzie w tą sobotę na stadion ostatniego w tabeli MSV Duisburg. Goście przegrali dwa ostatnie spotkania, a jeśli liczyć mecze jesienne to i trzy i są naprawdę w fatalnej sytuacji, zarówno jeśli chodzi o sprawy sportowe jak i te bardziej psychiczne. Zajmują oni obecnie 10. pozycję w ligowej tabeli i jeśli nie chcą spaść niżej mecz z outsiderem muszą koniecznie wygrać. Nie będzie to jednak łatwe. Gospodarze prezentują się tej wiosny całkiem przyzwoicie, do 92. minuty wygrywali z Borussią Dortmund, a w meczu z WfL Wolfsburg to właśnie oni prowadzili 1:0. Dodatkowo trzeba dodać, że goście tego meczu są w fatalnej formie i nie są oni wcale zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Patrząc na aktualną dyspozycję obu drużyn zapowiada się bardzo wyrównany mecz, co było nie do pomyślenia przed sezonem, że te ekipy mogą stoczyć ze sobą zacięty mecz. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie gospodarze odniosą pierwsze od pięciu spotkań zwycięstwo w lidze.

Będące ostatnio w wysokiej formie Energie Cottbus zagra w ten weekend z Borussią Dortmund, do której składu powinien wrócić Jakub Błaszczykowski. Gospodarze mimo, iż zajmują przedostatnią pozycję w ligowej tabeli spisują się do tej pory bardzo przyzwoicie i ich zwycięstwo z drużyną z Dortmundu nie będzie żadną niespodzianką. Goście natomiast obsuwają się coraz niżej w tabeli Bundesligi i 3. punkty w konfrontacji z Energie są im niezbędne. Zapowiada się, więc wyjątkowo ciekawy mecz, w którym obie ekipy nie będą mogły sobie pozwolić na chociażby najmniejsze błędy.

W "polskim" meczu podbudowana ostatnim wyjazdowym zwycięstwem nad mistrzami Niemiec drużyna Herthy Berlin Łukasza Piszczka podejmie przeżywającą poważny kryzys Arminię Bielefeld Artura Wichniarka. Faworyta tego meczu wyjątkowo łatwo wskazać. Ekipa ze stolicy Niemiec ostatnim zwycięstwem pokazała, że drzemią w niej ogromne możliwości i potrafi wygrywać z każdym. Goście natomiast są na równi pochyłej, przegrywają mecz za meczem, prezentując się przy tym wyjątkowo blado. Nawet Artur Wichniarek nie jest w stanie swoimi bramkami poprawić sytuacji w tabeli drużyny z Bielefeld. Niestety dla niego i dla jego kolegów już po tej serii spotkań mogą oni znaleźć się w strefie spadkowej niemieckiej Bundesligi. Jak będzie naprawdę dowiemy się już w sobotnie popołudnie, ale o niespodziankę akurat w tym spotkaniu będzie wyjątkowo trudno. Berlińczycy nie powinni dać sobie wyrwać pewnych 3. punktów ze słabiutką Arminią.

Jednak najciekawiej w tą sobotę powinno być w Karsruhe, gdzie miejscowi podejmą inną rewelację tego sezonu Bayer Leverkusen. Gospodarze zajmują przed tą kolejką 6. pozycję, natomiast goście są dwie lokaty wyżej. Taki stan rzeczy sprawia, że emocje będą gwarantowane sobotniego popołudnia na Wildparkstadion. Dodatkowo smaczku temu pojedynkowi dodaje fakt, że zarówno gospodarze jak i goście prezentują się jak na razie bardzo dobrze. Obie ekipy zdobyły już tej wiosny 4. punkty i następne oczka są niezbędne do utrzymania wysokich lokat. Faworyta ciężko jest jednoznacznie wskazać. Przed sezonem na pewno większe szanse dawało się Bayerowi. Jednak nikt nie spodziewał się fantastycznej gry Karlsruhe czego efektem jest jak do tej pory miejsce dające udział w Pucharze UEFA w następnym sezonie. Można więc założyć, że spotkanie to powinno zakończyć się wynikiem remisowym. Jednak takie rozstrzygnięcie nikogo nie satysfakcjonuje i dla obu ekip podział punktów będzie zapewne ostatecznością. Jednego, czego można być raczej pewnym to jest to, że gradu bramek nie powinno być w tym spotkaniu, co nie znaczy, że będzie ono bez emocji. Wręcz przeciwnie dramaturgii tego popołudnia na stadionie Karlsruhe powinno być co niemiara.

W pozostałych sobotnich meczach 20. kolejki niemieckiej Bundesligi wicelider Werder Brema podejmie zajmującą przed tą kolejką 16. pozycję w ligowej tabeli Nurnberge, natomiast plasująca się na 14. miejscu Hansa Rostock zagra z siódmym Eintrachtem Frankfurt.

Remisujący ostatnimi czasy co się tylko da Hamburger zagra w niedzielę na własnym obiekcie z VfL Bochum. Drużyna Polaków Tomasza Zdebela i Marcina Mięciela wyśmienicie rozpoczęła tegoroczną wiosnę wygrywając na wyjeździe z Werderem Brema i remisując w ostatniej kolejce z Energie. Gospodarze mając na koncie tylko 2. remisy opuścili miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów i lokują się teraz na pozycji piątej. Zbierając te wszystkie fakty zapowiada nam się mecz na remis. Jednak to HSV jest drużyną lepszą, jest wyżej w tabeli i musi kiedyś wygrać. Dodatkowo grają oni u siebie, a gdzie lepiej się wygrywa jak nie na własnym stadionie. Tak, więc lekkiego faworyta należy upatrywać w gospodarzach, lecz wynik remisowy jest jak najbardziej w zasięgu gości. Skoro ograli oni wicelidera, dlaczego nie mieli by wygrać z 5. drużyną Bundesligi. Miejmy tylko nadzieję, że po raz pierwszy w tej rundzie na boisku w składzie Bochum zamelduje się Marcin Mięciel.

W ostatnim meczu 20. kolejki niemieckiej Bundesligi Hannover 96 podejmie na własnym obiekcie lidera rozgrywek drużynę Bayernu Monachium. Nieobliczalna drużyna gospodarzy jest zdolna do sprawienia sensacji i wygrania z utytułowanym przeciwnikiem, jednak jest też możliwe, że przegra ona różnicą kilku bramek. Jak zagra Hannover w tą niedzielę naprawdę nie sposób przewidzieć. Faworytem tego meczu jest oczywiście Bayern i każda strata punktów będzie odebrana jako niespodzianka. Jednak trzeba się liczyć z tym, że gospodarze są jak najbardziej zdolni do tej niespodzianki. Jak będzie, tego dowiemy się już w niedzielę, jednak jednego możemy być pewni, Bawarczycy jeśli chcą być mistrzami Niemiec nie mogą w dalszym ciągu tracić punktów, bo grupa pościgowa nie śpi i wykorzysta na pewno każde nawet najmniejsze potknięcie drużyny Ottmara Hitzfelda.

20. kolejka niemieckiej Bundesligi:

FC Schalke04 - VfL Wolfsburg pią 15.02.2008 godz. 20.30

MSV Duisburg - VfB Stuttgart sob 16.02.2008 godz. 15.30

Energie Cottbus - Borussia Dortmund sob 16.02.2008 godz. 15.30

Hansa Rostock - Eintracht Frankfurt sob 16.02.2008 godz. 15.30

Hertha BSC - Arminia Bielefeld sob 16.02.2008 godz. 15.30

Karlsruher SC - Bayer Leverkusen sob 16.02.2008 godz. 15.30

Werder Brema - FC Nurnberg sob 16.02.2008 godz. 15.30

Hamburger SV - VfL Bochum ndz 17.02.2008 godz. 17.00

Hannover 96 - FC Bayern Monachium ndz 17.02.2008 godz. 17.00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×