30 stycznia Piast Gliwice poinformował, że przyjął ofertę rosyjskiego klubu na Damiana Zbozienia. Obrońca ma kosztować Amkar 800 tys. zł, ale 30 procent tej sumy trafi do Legii Warszawa na mocy umowy transferowej między Piastem a Legią z lata minionego roku, kiedy Zbozień definitywnie opuścił Łazienkowską na rzecz gliwickiego klubu, do którego był wcześniej tylko wypożyczony.
W minionym tygodniu Zbozień opuścił zgrupowanie Piasta w Hiszpanii i udał się do Turcji, gdzie na obozie przebywa Amkar. Wychowanek Zyndrama Łącko jest już po badaniach medycznych, ale jego umowa z Rosjanami wciąż nie została podpisana.
- Pojawiły się pewne rozbieżności w stosunku do tego, o czym wcześniej rozmawialiśmy, ale nie są to tak duże różnice, byśmy nie mogli dojść do porozumienia - mówi dla SportoweFakty.pl agent Zbozienia, Ireneusz Hurwicz. - Myślę, że jeszcze we wtorek, a najpóźniej w środę transfer zostanie dopięty. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia do 6 lutego, to Damian będzie musiał wrócić do Piasta, bo tylko do tego dnia ma zgodę na przebywanie z Amkarem. Myślę jednak, że taki scenariusz nie wejdzie w życie. Niemniej jednak musimy działać konkretnie, bo taki klub jak Amkar ma od razu kilkunastu kandydatów na jedno miejsce - dodaje szef Sport-IMA Football Management Agency.