Kto będzie rządzić w Madrycie? - przed pierwszymi meczami 1/2 Pucharu Króla

Od pół roku stolica Hiszpanii jest czerwono-biała. Czy tak też będzie po półfinałach Pucharu Króla? W drugim spotkaniu na sprawienie niespodzianki przeciwko rozdrażnionej Barcy liczy Real Sociedad.

Jeszcze do niedawna scenariusz derbów stolicy był zawsze taki sam - Atletico Madryt dążyło do przełamania fatalnej passy, ale i tak wygrywali piłkarze Realu Madryt. Sytuacja zmieniła się dopiero w połowie maja poprzedniego roku, kiedy to w finale Pucharu Króla po dogrywce tryumfowali Los Colchoneros, pokonując Królewskich pierwszy raz od 14 lat. Kilka miesięcy później Blancos mieli okazję na rewanż, jednak w ramach ligowych rozgrywek znów polegli u siebie z lokalnym rywalem.

Co ciekawe, oba te spotkania odbyły się na Santiago Bernabeu, które także w środowy wieczór przyjmie drużyny w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Króla. W obu poprzednich konfrontacjach między słupkami nie stał również Iker Casillas, który bezpośrednio w porażce własnego zespołu z Atletico uczestniczył poprzednio w 1999 roku. Hiszpański golkiper nie zamierza przełamywać tej passy, a do tego liczy na śrubowanie klubowego rekordu - nie wyjmował piłki z siatki już przez 682 minuty.

Na ten wynik składają się jednak mecze z FC Kopengagą, Olimpic Xativa, Osasuną Pampeluna czy Espanyolem Barcelona, a żaden z tych zespołów nie ma napastnika pokroju Diego Costy, który w dwóch ostatnich wizytach na Santiago Bernabeu cieszył się z gola. Brazylijczyk przełamał niedawno strzelecką niemoc i teraz pragnie przełamać Casillasa.

Przyszłemu reprezentantowi Hiszpanii nie pomogą kontuzjowani Filipe Luis i David Villa, ale Diego Simeone ma solidnych następców. Jednym z nich jest Diego, który w weekend praktycznie bez treningu z resztą kolegów wpadł na boisko i od razu przypomniał się miejscowym kibicom jednym golem. Tym razem Brazylijczyk ma już wyjść w podstawowym składzie.

Po drugiej stronie Carlo Ancelotti oprócz Casillasa ma również desygnować do gry Alvaro Arbeloę i Fabio Coentrao na bokach obrony, a w ataku powrócić do trio "BBC" - Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo. Walijczyk w końcu powrócił do treningów i ma od razu zacząć od pierwszego składu.

Real Madryt - Atletico Madryt / śr 05.02.2014, godz. 20:00

Przewidywane składy:

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Coentrao - Alonso, Modrić, Di Maria - Bale, Benzema, Ronaldo.

Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Godin, Miranda, Insua - Gabi, Koke - Raul Garcia, Diego, Turan - Diego Costa.

Los chciał, że w tegorocznych półfinałach znalazły się pierwsze cztery drużyny  poprzedniego ligowego sezonu. W drugiej parze na Camp Nou FC Barcelona przyjmie bowiem Real Sociedad. Duma Katalonii luty zaczęła fatalnie - po błędach defensorów i golkipera przegrała u siebie z Valencią i po 59. kolejkach z rzędu spadła z fotela lidera La Liga. Jeśli w środowy wieczór gospodarze ponownie będą popełniać takie "klopsy" z pewnością skorzystają z nich czołowi strzelcy Basków - bijący się o miejsce w kadrze reprezentacji Francji na mundial Antoine Griezmann oraz Carlos Vela.

Na pierwsze spotkanie sporo niespodzianek szykuje jednak trener Gerardo Martino. Według katalońskich dzienników, na placu gry może zabraknąć Sergio Busquetsa, Andresa Iniesty oraz Lionela Messiego, który po urazie wyraźnie nie może wystrzelić z formą.

Sociedad będzie rywalizować nie tylko z rozdrażnionym rywalem, ale też ze statystykami - ich 16 ostatnich wizyt na Camp Nou zawsze kończyło się porażkami! Poprzedni remis pamiętają tylko starci kibice, którzy oglądali mecze jeszcze w 1995 roku.

FC Barcelona - Real Sociedad / śr. 05.02.2014 godz. 22:00

Przypuszczalne składy:

FC Barcelona: Pinto - Alves, Puyol, Mascherano, Adriano - Song, Xavi, Sergi Roberto - Sanchez, Fabregas, Tello.

Real Sociedad: Zubirakai - Carlos Martinez, Mikel Gonzalez, Inigo Martinez, Jose Angel - Elustondo, Gaztanaga, Zurutuza - Prieto - Griezmann, Vela.

Oba rewanże odbędą się w przyszłym tygodniu.

Źródło artykułu: