Młody Miłosz Kozak jest rozchwytywany na europejskim rynku transferowym. Zainteresowanie 17-letni napastnikiem Lecha Poznań niedawno wyrażał Liverpool FC, wcześniej chciało go ściągnąć Chievo Werona, a ostatnio do walki o polski talent dołączyła Sampdoria Genua. Niewykluczone, że pomimo wielu ofert z zagranicy Kozak zdecyduje się pozostać w Polsce, ponieważ propozycję jego kupna złożyła Legia Warszawa.
Miłosz Kozak uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych juniorów w Polsce. Zawodnik ma za sobą występy w reprezentacjach U-15, U-16 oraz U-17. Możliwe, że niebawem zostanie kolejnym po Bartoszu Bereszyńskim oraz Aleksanderze Wandzlu piłkarzem, który niedawno Poznań zamienił na Warszawę.
2014-02-07 14:39:12Wczoraj prezes Legii Warszawa, Bogusław Leśnodorski dość dyskretnie poinformował na Twitterze, że złożył ofertę transferu młodemu pomocnikowi Lecha Poznań, Miłoszowi Kozakowi. Młody zawodnik dziś na innym portalu społecznościowym odniósł się do tej sprawy, a konkretnie do Lecha Poznań i dyrektora Akademii, Marka Śledzia - wyraził swoje niezadowolenie w stosunku do zarządu klubu oraz do Śledzia. Poniżej wiadomości opublikowane na stronie kkslech.com. - W Lechu mnie nie chcą! Potraktowali mnie jak śmiecia! Swojego wychowanka! Ja dla tego klubu wraz z rodzicami poświęciłem się od małego! Rodzice wozili mnie na treningi i mecze 4 razy w tygodniu, po 200 kilometrów! Przez 3 lata... oni potraktowali mnie jak... masakra! Jak jesteś normalny, to mnie zrozumiesz! - Możecie podziękować prezesowi Lecha i panu Markowi Śledziowi, którzy nie docenili mojego poświecenia i ciężkiej pracy na treningach. Do końca chciałem godnie reprezentować Lecha, ale mi na to nie pozwolono... Od małego chłopaka robiłem wszystko by w Lechu zaistnieć. Poświeciłem się w 120 procentach, ciężko pracowałem na treningach, ale prezesi Lecha i pan Śledź, który mnie do Lecha ściągał, nie potrafili tego docenić... Mam nadzieję, że kibice Lecha mnie zrozumieją! To nie moja wina... Lech mnie nie chce. Nie chodzi mi o pieniądze... Czytaj całość