Dawid Janczyk w Bełchatowie? Klub zaprzecza

Jak donosi Przegląd Sportowy, sprowadzenie Dawida Janczyka nie jest brane pod uwagę przez włodarzy PGE GKS Bełchatów. Taką informację podał do publicznej wiadomości prezes klubu, Andrzej Zalejski.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- W tej chwili nie ma takiego tematu. Poza tym chyba nas na niego nie stać. Ostateczną listę piłkarzy, których obserwujemy pod kątem gry w naszym zespole, przedstawimy dopiero po zakończeniu rundy jesiennej - powiedział Przeglądowi Sportowemu Andrzej Zalejski.

Prognozy sternika bełchatowskiego klubu wydają się jednak nieco przesadzone. Zimą GKS najprawdopodobniej sprzeda bowiem Łukasza Gargułę. W czerwcu przyszłego roku reprezentantowi Polski wygasa kontrakt, dlatego przerwa zimowa będzie ostatnim momentem, w którym będzie można uzyskać za niego kwotę odstępnego. Jeśli do transferu dojdzie, wówczas na konto bełchatowian wpłynie spora suma pieniędzy i fundusze na ewentualne sprowadzenie Dawida Janczyka z pewnością się znajdą.

Obecnie w linii napadu trener Paweł Janas nie ma kłopotów bogactwa. W GKS jest wprawdzie czterech napastników, tyle że żaden z nich nie trafia regularnie do siatki rywali. Najskuteczniejszy Carlo Costly ma na koncie dwa gole, natomiast Dawid Nowak ręce w geście triumfu unosił zaledwie raz. Nawet jednej bramki nie zdobyli natomiast Janusz Dziedzic i Mariusz Ujek.

Sprowadzenie Dawida Janczyka z pewnością wzmocniłoby ofensywę GKS i dodało atutów ekipie Pawła Janasa. Po kilku ostatnich zwycięstwach, w bełchatowskim klubie przypomniano sobie bowiem wydarzenia sprzed dwóch lat, kiedy to piłkarze prowadzeni wówczas przez Oresta Lenczyka wywalczyli wicemistrzostwo Polski. Nietrudno się domyślić, że wszystkie osoby związane z GKS mają ochotę na powtórzenie tego sukcesu także w bieżących rozgrywkach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×