Ryszard Tarasiewicz: Najważniejsze dopiero przed nami

Trener Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz może być bardzo zadowolony z początku sezonu w wykonaniu swojego zespołu. Beniaminek znajduje się w grupie pościgowej za ścisłą czołówką, a już niebawem zmierzy swe siły z Lechem, Legią i Wisłą. Szkoleniowiec drużyny z Dolnego Śląska uważa, że jeśli w tych spotkaniach jego podopieczni osiągną dobre rezultaty, być może drużyna zostanie wzmocniona i powalczy o coś więcej niż środek tabeli - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Najważniejsze dopiero przed nami. W sobotę gramy w Poznaniu, a później czekają nas między innymi Legia i Wisła. Jeśli będziemy mieli cztery punkty straty do lidera, to będzie sygnał dla miasta, że warto spróbować powalczyć o więcej. Wydać kolejne pieniądze lub szybko ściągnąć zimą majętnego sponsora - powiedział Ryszard Tarasiewicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Trener Śląska zapewnił jednak, że nie do końca odpowiada mu model, w którym do klubu trafiają najdrożsi piłkarze na rynku. - Nie rozumiem szkoleniowców, którzy najchętniej zarabialiby po 80 tysięcy złotych miesięcznie i tylko kupowali zawodników. Trener jest po to, żeby piłkarzy uczyć - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×