- Jesteśmy w Pucharze Niemiec po to, by sięgnąć po trofeum. Ten mecz jest dla nas jak finał - mówi przed spotkaniem na Commerzbank-Arena Juergen Klopp. Trener Borussii zdaje sobie sprawę, że rywalizacja pucharowa jest najprawdopodobniej jedyną szansą na wywalczenie trofeum w sezonie 2013/2014. W Bundeslidze dortmundczycy mają ogromną stratę do Bayernu, a wygranie Ligi Mistrzów przy niezwykle silnej konkurencji oraz słabszej niż przed rokiem formie BVB wydaje się bardzo mało realne.
Eintracht w bieżących rozgrywkach gra w kratkę - świetnie poradził sobie w fazie grupowej Ligi Europejskiej, ale na krajowym podwórku zawodzi i plasuje się dopiero na 12. miejscu w tabeli. - Faktem jest, że rywalizacja aż na trzech frontach nieco przeszkadza nam w odpowiedniej koncentracji na Bundeslidze, ale nie oznacza to, że podłożymy się Borussii - zapewnia trener Armin Veh, którego zespół w rundzie jesiennej sprawił czarno-żółtym spore kłopoty. Wicemistrzowie Niemiec wygrali tylko 2:1 po golach Henricha Mchitarjana.
Wśród Orłów brakuje piłkarzy, którzy szczególnie wyróżnialiby się w bieżących rozgrywkach. Nieźle radzi sobie ofensywny pomocnik Alexander Meier (5 goli w 11 meczach) i grający za jego plecami Johannes Flum. Napastnicy Joselu i Vaclav Kadlec lepsze występy przeplatają zupełnie bezbarwnymi. Borussia we Frankfurcie zagra bez Marco Reusa, który wypadł na dwa tygodnie wskutek kontuzji uda. Jego miejsce na skrzydle ma zająć Kevin Grosskreutz, a to oznacza, że od 1. minuty na swojej nominalnej pozycji wystąpi Łukasz Piszczek. Za niedysponowanego Matsa Hummelsa najprawdopodobniej zagra Manuel Friedrich.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Świadkami jednostronnego widowiska mogą być kibice w Hamburgu. Gospodarze grają bowiem fatalnie i zmierzają do 2. Bundesligi, a Bayern kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Możliwe, że HSV - mając na uwadze sobotni mecz "o 6 punktów" z Eintrachtem Brunszwik oraz fakt, że pokonanie Bawarczyków to jak mission impossible - nie zagra na maksimum możliwości. Ekipa Berta van Marwijka na taryfę ulgową ze strony obrońcy tytułu nie ma co liczyć. Według Kickera Pep Guardiola wystawi bardzo silny skład, w którym zabraknie tylko wciąż niedysponowanych Francka Ribery'ego i Bastiana Schweinsteigera. Warto przypomnieć, że w trzech ostatnich pojedynkach obu drużyn Bayern strzelił aż 15 goli, zwyciężając kolejno 3:0, 9:2 i 3:1.
Jedynym drugoligowcem w stawce są Czerwone Diabły, które czeka trudny pojedynek z wiceliderem Bundesligi. Zespół Kosty Runjaicia udanie rozpoczął drugą połowę sezonu, pokonując 2:1 SpVgg Greuther Fuerth, i w tabeli zajmuje 3. lokatę. Mimo to każdy inne rozstrzygnięcie niż pewny triumf Aptekarzy zostanie uznane za ogromną niespodziankę. W ekipie Samiego Hyypii powinien zadebiutować na lewej stronie obrony Andres Guardado, a to oznacza, że na murawie najprawdopodobniej nie zobaczymy Sebastiana Boenischa. Od 1. minuty w potyczce 11. z 6. drużyną Bundesligi wystąpi za to Eugen Polanski. Faworytem są Wilki, ale gospodarze, którzy do Ligi Europejskiej mogą dostać się już tylko przez Puchar Niemiec, z pewnością łatwo nie oddadzą pola.
Program ćwierćfinałów Pucharu Niemiec:
wtorek, 11 lutego
Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund, godz. 20.45
środa, 12 lutego
1899 Hoffenheim - VfL Wolfsburg, godz. 19.00
Bayer Leverkusen - 1.FC Kaiserslautern, godz. 19.00
Hamburger SV - Bayern Monachium, godz. 20.30