Szczęśliwy Wenger, załamany Aragones

Arsenal Londyn nie dał żadnych szans Fenerbahce Stambuł we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów. Podopieczni Arsene Wengera rozgromili Turków aż 5:2. Francuski szkoleniowiec po meczu był dumny z występu swoich młodych zawodników. Powodów do zadowolenia nie miał Luis Aragones.

- To był otwarty mecz. Fenerbahce to ofensywna i bardzo niebezpieczna drużyna, ale nasze doświadczenie i umiejętności techniczne były decydujące. Bardzo cieszę się z tych pięciu bramek. Zagraliśmy wspaniale - stwierdził Wenger. - Średnia wieku mojej drużyny wynosi 22 lata i jestem niesamowicie dumny z tych chłopców. Zaczęliśmy z determinacją i utrzymaliśmy pełną koncentrację przez całe spotkanie. Teraz potrzebujemy kolejnego zwycięstwa, by być pewnym awansu. Manchester także wygrał i jestem przekonany, że i tym razem angielskie zespoły zajdą bardzo daleko w tych rozgrywkach. Fenerbahce posiada świetnego trenera, ale on potrzebuje czasu - dodał trener.

Po końcowym gwizdku arbitra nie miał się z czego cieszyć szkoleniowiec Fenerbahce Stambuł - Luis Aragones. Jego zespół zagrał fatalnie w defensywie. Porażka bardzo skomplikowała sytuację Turków. Ich szanse na awans bardzo stopniały.

- Arsenal wywarł na nas presję w pierwszych 11. minutach spotkania i od razu prowadził 2:0. Później zdobyliśmy kontaktowego gola, ale to nie wystarczyło. Zabrakło nam koncentracji w formacji obronnej, byliśmy za mało uważni. W ofensywie zagraliśmy dobrze, ale tego samego nie możemy powiedzieć o defensywie. Moi zawodnicy popełnili za dużo błędów. Przed nami jednak kolejne mecze i jeszcze mamy szanse, jeżeli nie na awans do kolejnej rundy, to chociaż na występy w Pucharze UEFA. Jakby nie było, musimy uczyć się na własnych błędach, aby nie popełnić ich 5. listopada w Anglii - stwierdził Hiszpan.

Komentarze (0)