Stara Dama przystąpiła do rywalizacji z Realem osłabiona brakiem wielu kluczowych zawodników. Do dyspozycji trenera nie byli m.in. Buffon, Trezeguet i Poulsen Mimo to Bianconeri wyszli zwycięsko z tego pojedynku. - W tym meczu mieliśmy tę odrobinę szczęścia, której nam brakowało w ostatnim okresie. Moi piłkarze ani przez moment nie zwątpili i mimo osłabień, postawili Realowi bardzo trudne warunki - zauważył Ranieri.
- Podeszliśmy do tego spotkania tak, jak powinniśmy byli. To był dla nas ważny wieczór. Zespół pokazał, że posiada determinację i odpowiednie umiejętności. Na pewno nie jest łatwo rozgrywać spotkań, kiedy nie można skorzystać z tylu zawodników. Inaczej jest przygotowywać się do meczów i móc liczyć na tych, którzy są przyzwyczajeni do gry w pierwszym składzie. Inaczej, gdy ciągle trzeba szukać nowych rozwiązań. Problemy, przez które przechodziliśmy ostatnio, jeszcze nie minęły, one pozostały, ale zespół pokazał, że możemy zareagować, opierając się na sile grupy. Jeżeli pozostaniemy jednością, wówczas przezwyciężymy ten trudny moment. W przyszłości możemy doświadczyć wielu satysfakcji - dodał szkoleniowiec.
Rozczarowania wynikiem nie ukrywał trener Realu Madryt - Bernd Schuster. Królewscy pierwszy raz w tej edycji Champions League stracili punkty. - Nie udało się nam zrobić tego, do czego ostatnio byliśmy przyzwyczajeni w meczach wyjazdowych: nie strzeliliśmy bramki w pierwszych minutach. Spodziewaliśmy się mocnego początku w wykonaniu Juventusu i nie byliśmy niczym zaskoczeni. Jednak nasi rywale dochodzili przed nami do każdej piłki i po 20 minutach, kiedy zaczęliśmy grać na swoim poziomie, już przegrywaliśmy 0:1. Juventus przystępował do tego meczu po serii bez zwycięstwa i to było normalne, że będzie jeszcze bardziej umotywowany. Teraz już koncentrujemy się na kolejnym meczu. Musimy znaleźć sposób na pokonanie Juventusu w Madrycie. Jeżeli się uda, poczynimy ważny krok w kierunku awansu - powiedział Niemiec.