LM: Barcelona zdała test w Manchesterze, demonstracja siły PSG i Ibrahimovicia

FC Barcelona lepsza od Manchesteru City! Katalończycy po golach Messiego i Alvesa wygrali na Etihad Stadium. Więcej niż jedną nogą w ćwierćfinale są już piłkarze Paris Saint-Germain.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Manuel Pellegrini zdecydował się na dość defensywne ustawienie 4-4-1-1. Na jednym ze skrzydeł wystąpił Aleksandar Kolarov, który zazwyczaj pełni rolę bocznego obrońcy. Ryzykować nie chciał także Gerardo Martino i zamiast Pedro Rodrigueza czy Neymara wystawił w pierwszej linii Andresa Iniestę.

W pierwszej odsłonie rywalizacji na Etihad Stadium sporą przewagę w posiadaniu piłki mieli Katalończycy, jednak niewiele z tego wynikało. Co więcej, kilka razy zakotłowało się pod bramką Victora Valdesa, który z opresji potrafił wyjść obronną ręką. Kibice nie mogli czuć się rozczarowani tempem gry, ale liczbą sytuacji strzeleckich już tak.

Na końcowy rezultat ogromny wpływ miała sytuacja z 53. minuty. Wówczas prostą stratę popełnił Jesus Navas, a na bramkę The Citizens ruszył Lionel Messi, którego faulem tuż przed linią pola karnego powstrzymał Martin Demichelis. Arbiter bez wahania wyrzucił Argentyńczyka z boiska i podyktował jedenastkę, choć wydaje się, że gościom należał się tylko rzut wolny. Karnego nie zmarnował Messi - gwiazdor Blaugrany uderzył wprawdzie w środek bramki, ale Joe Hart nie wyczuł jego intencji.

Przedstawicielom Premier League w osłabieniu trudno było przystąpić do zdecydowanych ataków. Manchester potrafił przeprowadzać ciekawe i obiecujące akcje, ale stwarzanie klarownych sytuacji przychodziło mu z trudem. W 77. minucie mocno i celnie uderzył David Silva, jednak Valdesa nie zaskoczył. Tymczasem w końcówce wprowadzony na boisko z ławki Neymar obsłużył podaniem Daniego Alvesa, który płaskim uderzeniem pogrążył gospodarzy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Katalończycy przed pierwszym gwizdkiem mieli podstawy, by obawiać się bramkostrzelnego i zazwyczaj świetnie dysponowanego na własnym terenie Manchesteru City, ale zdali egzamin na piątkę i udowodnili, że wciąż stać ich na bardzo wiele.

W drugim wtorkowym spotkaniu mistrz Francji zgodnie z oczekiwaniami nie dał szans wiceliderowi Bundesligi. Zespół Laurenta Blanca szybko objął prowadzenie i kontrolował przebieg rywalizacji na BayArena, a bezradni gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce Salvatore Sirigu. Włoch w całym meczu tylko raz został zmuszony do wysiłku, gdy w 77. minucie mocny strzał głową oddał Stefan Reinartz.

Wynik otworzył Blaise Matuidi po ładnej akcji ze Zlatanem Ibrahimoviciem i Marco Verrattim. Po bramce Francuza inicjatywę udało się przejąć Aptekarzom, a kluczowe dla losów pojedynku okazały się końcowe fragmenty pierwszej odsłony. W 38. minucie sędzia uznał, że Emir Spahić sfaulował wbiegającego przed bramkę Ezequiela Lavezziego i wskazał na "wapno", a z 11 metrów nie pomylił się "Ibra". Chwilę później Szwed oddał kapitalny strzał sprzed pola karnego, nie dając żadnych szans Berndowi Leno. Dla snajpera PSG było to 10. trafienie w Lidze Mistrzów w tym sezonie!

W przerwie Sami Hyypia widząc bezradność podopiecznych, postanowił posłać na boisko 17-letniego Juliana Brandta, który jesienią występował w... niemieckiej lidze juniorskiej. Debiutant na tle kolegów prezentował się bardzo dobrze i zmuszał do wysiłku defensywę PSG, ale niewiele mógł zdziałać, zwłaszcza że miejscowi przez ostatnią półgodzinę musieli radzić sobie w "10". Francuzi nie forsowali już tempa, lecz mimo to strzelili jeszcze jednego gola - po podaniu Lucasa idealnie w okienko przymierzył Yohan Cabaye. Warto odnotować, że Sebastian Boenisch cały mecz obejrzał z ławki rezerwowych, a na lewej stronie defensywy bardzo słabo zaprezentował się pozyskany z Valencii Andres Guardado.

Mecze rewanżowe na Camp Nou i Parc des Princes odbędą się 12 marca.

Manchester City - FC Barcelona 0:2 (0:0)
0:1 - Messi (k.) 54'
0:2 - Alves 90'

Składy:

Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Demichelis, Clichy - Navas (58' Nasri), Fernandinho, Toure, Kolarov (58' Lescott) - Silva - Negredo (74' Dzeko).

FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Xavi, Busquets, Fabregas (86' Roberto) - Sanchez (73' Neymar), Messi, Iniesta.

Czerwona kartka: Demichelis /53'/ (Man City).

Żółte kartki: Negredo, Kolarov (Man City) oraz Alves, Mascherano (Barcelona).

Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).

Bayer Leverkusen - Paris Saint-Germain 0:4 (0:3)
0:1 - Matuidi 3'
0:2 - Ibrahimović (k.) 39'
0:3 - Ibrahimović 42'
0:4 - Cabaye 88'

Składy:

Bayer Leverkusen: Leno - Hilbert, Spahić, Toprak, Guardado - Bender, Rolfes (46' Reinartz), Castro - Sam (61' Wollscheid), Kiessling, Son (46' Brandt).

Paris Saint-Germain: Sirigu - van der Wiel, Alex, Silva, Maxwell - Verratti, Motta, Matuidi (67' Cabaye) - Lucas, Ibrahimović, Lavezzi (76' Pastore).

Czerwona kartka: Spahić /59' za drugą żółtą/ (Bayer).

Żółte kartki: Hilbert, Spahić, Guardado, Castro (Bayer) oraz Matuidi (PSG).

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Jak daleko dotrze w Lidze Mistrzów Paris Saint-Germain?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×